To ja jeszcze zostanę chwilę w Meksyku :) Cieplej mają tam niewątpliwie i dania takie raczej grzejące... ;) Dzisiaj bez przekomarzania - wciąż jeszcze w ramach zimowego festiwalu zup, prawdziwie zimowa zupa. Gęsta, zawiesista, mięsna i sycąca. Wystarcza za dwa pełnoprawne dania obiadowe. Nie wiem czy naprawdę ma jakieś proweniencje meksykańskie (mam co do tego spore wątpliwości ;)), w każdym razie tak nazywana jest w naszym domu. Przez lata modyfikowana, np. przez dodanie kiełków soi lub fasoli i eksperymentowanie z różnymi rodzajami mięsa. Najlepsza zdecydowanie w okresie zimnej, wietrzej jesieni i trzaskającej siarczystym mrozem zimy. W innych porach roku do przełknięcia, jeżeli pracujecie akurat przy wyrębie lasu lub macie inne, podobne i równie wyczerpujące zajęcia fizyczne :)
Zupa meksykańska:
1/2 kg mięsa mielonego (u mnie chude mięso wołowe),
2 duże cebule,
puszka fasoli czerwonej,
puszka kukurydzy,
soja lub kiełki sojowe lub fasolowe,
3 ząbki czosnku,
ok. 80 g koncentratu pomidorowego (mały słoiczek),
pół posiekanej papryczki chili *,
1 litr bulionu,
2 łyżki majeranku,
sól, pieprz do smaku
Cebulę i czosnek zeszklić na oliwie, dodać mięso mielone i smażyć mieszając. Dodać koncentrat pomidorowy, wymieszać i chwilę smażyć, po czym wlać bulion. Gotować do chili aż mięso będzie miękkie. Dodać fasolę, kukurydzę soję lub kiełki oraz papryczkę chili, wymieszać i gotować razem ok. 15 minut. Dodać majeranek i doprawić do smaku solą i pieprzem. Podawać na gorąco z bagietką i/lub kukurydzianymi tortillami.
* ostrą paprykę można pominąć - wtedy uzyskacie łagodną wersję zupy meksykańskiej
Jeszcze nigdy nie jadłam ani nie robiłam zupy z mięsem mielony, może pomijając wszelkiej maści pulpety w zupach, ale ta zupka wygląda kusząco :)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia ... zaniemówiłam ... chciałabym robić choćby w połowie tak piękne zdjęcia :)
Zupa wygląda niezmiernie smakowicie, a ten kaktus to element iście meksykański :)
OdpowiedzUsuńKomarko zupa wygląda niezwykle pysznie i sycąco! Nigdy takiej nie jadłam.
OdpowiedzUsuńZdjęcia sa tak piękne, ach .. no po prostu cudo!
Pozdrówka ciepłe :)
Musi być pyszna! To są zdecydowanie moje smaki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ta zupa to dla mnie. Przywłaszczam sobie przepis pozwolisz;)
OdpowiedzUsuńwww.waniliowachmurka.blox.pl-zapraszam serdecznie do mnie:)
Dla takiej zupy to mogę i dwa lasy wyrąbać ;)... Strasznie apetycznie wygląda (oczywiście ze wskazaniem na 'apetycznie', a nie na 'strasznie' :))!
OdpowiedzUsuńA te Twoje niesamowite zdjęcia wprost przenoszą do Meksyku.
Z wielka checia udam sie z Toba w podroz do Meksyku :)
OdpowiedzUsuńJa bym ja i bez wyrębu lasu wszamała w środku lata. ;-) Piękne fotki Komarko. :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobną zupę i pod taką samą nazwą robiła nasza znajoma. Zupa towarzyszyła nam podczas różnych zimowych wyjazdów w dzicz.
OdpowiedzUsuńKomarko, ostrej papryki nie wolno pomijać! kocham ostre jedzenie :) ostre ma smak :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Spróbujcie koniecznie, bo ręczę, że nie pożałujecie :)
OdpowiedzUsuńOlu, nie mam nic przeciwko przywłaszczeniu :)
Boberku, i też zupa była z mięsem?? Nie wierzę! ;))))
Ale jako zupa do wzięcia w teren nadaje się świetnie. Już wyobrażam sobie ją podgrzaną w kociołku nad ogniskiem... :)
Agatko, ja też jestem za wersją z papryczką :) Ale zawsze znajdzie się ktoś kto na ostrości narzeka ;)
Tak dokładnie, z mielonym mięsem, kukurydzą, czerwoną fasolą, w pomidorowym sosie, bardzo gęsta. Szczegółów i tajników sporządzania nie znam. Zupa ta, można powiedzieć, stała się niemal rytualnym symbolem tamtych wyjazdów. Do dziś dnia jak je wspominamy, zawsze też wspominamy gorący gar zupy meksykańskiej.
OdpowiedzUsuńA może by tak wrócić do tradycji! :D To kiedy jedziemy w krzaki z garem zupy meksykańskiej? ;)
OdpowiedzUsuńKomarko - w serwisie Moje Gotowanie wisi ukradzione Ci przez laciatą zdjęcie tej zupy. Znajduje się tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://www.mojegotowanie.pl/przepisy/zupy/zupa_meksykanska2
pozdr!
zupa jest fantastyczna!! gdy zrobiłam wszyscy ją pokochali =D mmmmmniam
OdpowiedzUsuńZupkę przygotowywało mi się naprawde przyjemnie, mimo słabych zdolności kulinarnych, no i męzowi bardzo smakowało :) Mnie również, więc na pewno jeszcze potrawa zagości na naszym stole. Wielkie dzięki za przepis!
OdpowiedzUsuńCzy mozna dać wodę zamiast bulionu?
OdpowiedzUsuńTak, oczywiście można dodać wodę.
Usuń