Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami jednym z przepisów rodzinnych, z którego korzystamy od lat i którego wciąż nie mamy dość. Szarlotka według niego, pojawia się na naszym stole przynajmniej dwa razy do roku, bardzo często na święta, ponieważ karmelowa, orzechowa korona dodaje jej szczególnego dostojeństwa i pozwala na nadanie jej zaszczytnego miana ciasta świątecznego. To dosyć treściwe i ciężkie ciasto, kojarzące mi się ze staropolskimi wypiekami. Dlatego lubię upiec szarlotkę z orzechami w dzień powszedni, zupełnie bez okazji, aby móc delektować się tylko i wyłącznie kwastkowatymi, aromatycznymi jabłkami w połączeniu z kruchymi, nasączonymi ich sokiem plackami i słodką warstwą orzechów prażonych w karmelu. Kulka lodów waniliowych lub kleks bitej śmietany w tym wypadku wydaje się być nadużyciem, ale dlaczego nie - mamy przecież karnawał i nie należy sobie odmawiać przyjemności ;)
kruche ciasto -
50 dkg mąki,
30 dkg masła,
15 dkg cukru,
2 żółtka,
1 jajko,
1 łyżeczka proszku do pieczenia,
2 łyżki śmietany,
masa orzechowa -
30 dkg orzechów,
10 dkg masła,
10 dkg cukru,
2 łyżki miodu
masa jabłkowa -
2 kg jabłek,
kisiel lub 2 łyżki mąki ziemniaczanej,
rodzynki
Składniki na ciasto zagnieść i schłodzić po czym podzielić na 3 równe części.
Orzechy posiekać.
Masło, cukier i miód na masę orzechową podgrzać w rondelku, dodać orzechy i gotować około 5 minut mieszając.
Schłodzone ciasto rozwałkować do wielkości tortownicy i upiec oddzielnie 2 placki. Na ostatni wylać masę orzechową i upiec razem (około 15-20 minut do zarumienienia). Jabłka obrać i starkować na grubych oczkach. Przełożyć do garnka i wymieszać z kisielem w proszku lub mąką ziemniaczaną. Dodać rodzynki i chwilę podgotować wszystko. Jeden z upieczonych kruchych placków przełożyć z powrotem do tortownicy (można wyłożyć jej boki papierem do pieczenia) i rozsmarować na nim połowę jeszcze ciepłej masy jabłkowej. Na jabłka ułożyć drugi placek i ponownie nałożyć warstwę jabłek. Ostatnią warstwę przykryć plackiem z masą orzechową. Zostawić ciasto w chłodnym miejscu na co najmniej godzinę, ale szarlotka najlepsza będzie na drugi dzień.
Pieczę nad wykonaniem oraz kontrolę jakości sprawowała asystentka Milka ;)
Cudowna ta Twoja szarlotka! Muszę się przyznać, że kiedyś nie przepadałam za ciastami z jabłkami, ale kawałka takiego ciasta na pewno bym nie odmówiła :) Śliczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńKomarko szarlotka jest obłędna! Bardzo chciałabym ją upiec, czy podasz przepis?
OdpowiedzUsuńZdjęcia są tak apetyczne, ze nie mogę się powstrzymać :)
Ja sobie tak mysle,ze nasze typowe polskie ciasta jak własnie szarlotka, sernik i makowiec są , mimo wszelkich innych pysznych słodkości , najlepszymi ciastami na świecie :)))
Pozdrawiam :))
Dzięki dziewczyny. Tę szarlotkę polecam bardzo :)
OdpowiedzUsuńMajanko, przepis już jest. Coś mi się wcisnęło nieopatrznie wcześniej i opublikowało się zanim skończyłam pisać ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńO, fajno, wydrukuję sobie przepisik w pracy:) A kociczkę masz prześliczną :) Jakie ma mądre oczęta!
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu kici ;) Te oczęta to aż za mądre. Czasami zastanawiam się kto rządzi w domu i w większości przypadków wychodzi na to, że kot :/ ;)
OdpowiedzUsuńmniam
OdpowiedzUsuńJuż sama nie wiem - większe wrażenie wywiera kotka czy szarlotka? Obie piękne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
An-na
Komarko szarlotka wygląda obłędnie! Też muszę sobie zapisać ten przepis:) A zwierzęta często rządzą w domu, chociaż nam się wydaje, że to my rządzimy;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzecudna szarlotka ;)! I te orzechy w karmelu... Pycha!
OdpowiedzUsuńDla mnie jeszcze takim typowo polskim ciastem jest drożdżowe - choć akurat u mnie w domu gościło baaardzo rzadko.
Pozdrówka :)
przyznam, ze pierwszy raz spotykam sie z taka wersją
OdpowiedzUsuńwygląda obłednie
Komarko, powaliłaś mnie na kolana i przepisem - jest cudowny i na pewno go wypróbuję i zdjęciami - jak zwykle wspaniałe, aż brak słów, a teraz jeszcze Milka - ona jest boska i tak podobna do naszej Briczolli ... też czasem jak się położy na kolanach i popatrzy na nas mamy wrażenie że jest jak bogini Bastis, która łaskawie pozwala nam się adorować ;))))
OdpowiedzUsuńKomarko ,szarlotka zapisana do zrobienia
OdpowiedzUsuńa kicia ,no tak jak mogłam się nie domyśleć ,że ktoś kto tak pięknie robi zdjęcia ,wspaniale piecze ,doskonale gotuje -musi mieć kota ,tak tak ,tak musi
Proszę wygłaskać kicie w moim imieniu
Olu, masz rację - zapomniałam o drożdżówce! Również często gości na polskich stołach, oj często!
OdpowiedzUsuńWiadomo, że kot jest gwarantem udanych wypieków ;))) Margot - kotka wygłaskana w Twoim imieniu i zadowolona :)
Tilli, masz całkowitą rację - koty mają w sobie coś z bóstwa - Egipcjanie nie mylili się :)
Żyłam z słodkiej nieświadomości... myślałam, że tylko ja mam pomocnika w kuchni (choć czasami mocno przeszkadza) ;)
OdpowiedzUsuńW moim domu rodzinnym piecze się kruche ciasto z orzechami tak jak Twoja górna warstwa, dolna warstwa to czyste kruche ciasto i przekłada się oba kremem od karpatki... POEZJA
Szarlotka do popełnienia ;)
Podoba mi sie jak wyglada to ciasto. Jesli smakuje rownie dobrze jak wyglada to musze sie na nie skusic;)
OdpowiedzUsuńBardziej jak torcik wygląda, niż szarlotka. :) i te orzechy w karmelu...:)
OdpowiedzUsuńPiękna,aż ślinka cieknie. I jak orginalnie dobrane składniki:)
OdpowiedzUsuńgeneralnie za szarlotką nie przepadam, ale coś mi się wydaje, że od tej mogłabym się uzależnić :D
OdpowiedzUsuńA na jaką blachę podane są składniki?
OdpowiedzUsuńPodane proporcje na tortownicę o średnicy 24 cm. Można oczywiście upiec w większej - wtedy szarlotka będzie trochę niższa. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA ja jako gość na tej cudownej stronie pełnej świetnych przepisów i jako początkująca wypiekaczka:) mam pytanie, jakie jabłka będą tu najlepsze??jakieś kwaśne czy mogą być normalne np.rubin i.t.p.?
OdpowiedzUsuńWitaj miły gościu! :)
OdpowiedzUsuńJak do wszystkich szarlotek, najlepsze będą jabłka lekko kwaskowate. Ale równie dobrze do słodszych można dodać trochę soku z cytryny i też będzie ok. :) Orzechowy wierzch jest bardzo słodki i kwaskowate nadzienie fajnie kontrastuje.
Pozdrawiam :)
upieklam te szarlotke, bardzo smaczna, orzechowa gora super :) jednak nastepnym razem zrobilam kilka zmian. wzielabym wieksza blaszke, zeby wartwy ciasta byly ciensze (teraz pieklam w blaszce 24cm, tak jak i Ty). i jablka inaczej bym przygotowala. bo teraz starlam je na tarce, wymieszalam z maka i dopiero smazylam, przez co nie rozgotowaly sie i nie puscily soku, bo maka je jakos "zwiazala" szybko. mysle, ze warto je najpierw pogotowac, przez co pozniej beda bardziej wilgotne i moze lepiej dzieki temu nawilgotnieja wartwy ciasta. szarlotke pieklam wczoraj, jedlismy dzisiaj, czas rzeczywiscie na korzysc dzialal. bardzo ladnie sie tez kroila na porcje, a obawialam sie, ze moze sie rozlatywac.
OdpowiedzUsuńdo powtorzenia, ale z malymi modyfikacjami :)
Pewnie! Modyfikacje zawsze mile widziane :) U mnie przyjęła się taka wysoka, na grubym cieście, ale kiedyś upiekłam z taką modyfikacją, że ciasto podzieliłam nie na 3, ale na 5 placków. Też było fajnie, ale pamiętam, że te cieniutkie placki były bardzo kruche i ciężko było złożyć szarlotkę bez ich połamania :)
OdpowiedzUsuńupiekłam.......niebo!!! Jak grzeszyć to grzeszyć, więc podałam ją na ciepło z karmelowym sosem custard i gałką lodów waniliowych. Goście zachwyceni!Dla mnie grubość odpowiednia, zresztą wszystko super!dziękuje i pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńa czy ta warstwe ktora zapieka sie z orzechami trzeba najpierw podpiec? przyznam, ze czesto mi sie zdaza np przy pizzy ze gorna warstwa sie nie dopieka...(jestem poczatkowa kucharka) i pytanie drugie- w prodzizu powinno wyjsc na to samo?:)
OdpowiedzUsuńNie, ostatniego kruchego placka nie trzeba podpiekać. Wystarczy na surowe ciasto rozsmarować masę orzechową i razem upiec. Upiecze się na pewno, bo placek jest cienki :) Nie jestem pewna, czy w prodiżu wyjdzie tak samo, bo o ile pamiętam prodiż grzeje tylko od góry (?), a wtedy nie wiem, czy ciasto dobrze się upiecze, a orzechy za mocno się nie spieką. W tym wypadku może rzeczywiście lepiej najpierw podpiec trochę sam spód, a później razem z masą orzechową.
OdpowiedzUsuńdziekuje :) te dzisiejsze prodzize grzeja od gory i od dolu czyli boki tez :)wiec sprobuje:) a ze wlasnie mam stary piekarnik ktory grzeje tylko od dolu to sklaniam sie ku prodzizowi:) szarlotka wyglada kuszaco. jadlam kiedysc szarlotke z orzechami u kolezanki i bardzo posmakowalo mi to polaczenie:)
OdpowiedzUsuńAaa, to w takim razie można spokojnie piec i w prodiżu :)
OdpowiedzUsuńwitam, zrobilam ta szarlotke, chyba moje pierwsze ciasto z ktorego od poczatku do konca jestem zadowolona. mialam obawy odnosnie jablek, bo sporo zjadlam przy smazeniu ale jakos bylo okay:) polecam przepis:) przy pokrojeniu wygladalo identycznie jak na zdjeciu-a to rzadkosc!.pozdrawiam i jeszcze raz polecam. zaznaczam ze nie jestem dowiadczona kucharka:)
OdpowiedzUsuńPyszna propozycja Komarko! A kicia przesłodka :)
OdpowiedzUsuńO jakiej średnicy formy używałaś do ciasta?
OdpowiedzUsuńKomarko, nie widzę pierwszego i ostatniego zdjęcia [jest tylko coś jakby krzyżyk w środku]
OdpowiedzUsuńczy to możliwe by zniknęły?
u mnie działają
OdpowiedzUsuńMoje kubki smakowe już szaleją, a tu trzeba czekać aż do Wigilii... Szarlotka właśnie powędrowała odpoczywać, dziękuję za cudowny przepis! Sam zapach zniewala ;)
OdpowiedzUsuńNawiasem mówiąc, świetna alternatywa dla tortu, krem jabłkowy to coś w sam raz dla mnie :D.
Mój futrzak też pilnował, pozdrowienia dla Mili od Czarusia!
obłędna ta Twoaj szarlotka!!
OdpowiedzUsuńNie wytrzymałam i podpatrzyłam od Ciebie przepis: http://madcoconut.blogspot.com/2011/02/jabecznik-z-orzechowa-kora.html
-zapraszam :)
cudny kot! :)
OdpowiedzUsuńW jakiej temperaturze podpiekać placuszki?
OdpowiedzUsuń180 stopni :)
Usuńmój fawortyt siąteczny, wszyscy zawsze chcą dokłądkę !!! dziękuję, ps kiedy będzie coś na fb?? czy nie będzie?? ;(
OdpowiedzUsuńprzepyszna, szczególnie na trzeci dzień, gdy już się kończy niestety ;) dziękuję za świetny przepis i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńszarlotka pyszna ale ten kot obok ciasta i na stole jest obrzydliwe! czysto to nie jest a kot to sierść i zarazki!!!
OdpowiedzUsuń