Lassi bananowo-bazyliowe i naleśniki z karmelizowanymi bananami

5 września 2008

naleśniki z karmelizowanymi bananami i cynamonem

Jeżeli ktoś myśli, że w te wakacje najadłam się bananów do syta na co najmniej parę długich następnych miesięcy, to się grubo myli :) Co prawda tęsknię za tymi prawdziwymi, słonecznymi i fantastycznie smakującymi mini banankami z Indonezji, które nijak miały się do tych dostępnych w naszym kraju-raju, ale to wcale nie znaczy, że miałabym zrezygnować całkiem z moich ulubionych egzotycznych owoców. Miłość do bananów przejawiałam podobno od wczesnego dzieciństwa i nie zraziły mnie nawet traumatyczne przeżycia związane z zatruciem nimi (nie od dziś wiadomo, że co za dużo to nie zdrowo, a kiedy człowiek młody to głupi ;)) Dla niektórych banan to "mydło", papka o mdłym zapachu, a dla mnie cudownie aksamitna, kremowa przyjemność o zapachu tropikalnych lasów. 

Banan, jak każdy owoc, jest zdrowy, ale przyglądając mu się bliżej, okazuje się, że zawdzięczamy mu więcej niż można by przypuszczać - mniej więcej tyle ile Rzymianom, czyli prawie nic oprócz... ;) Oprócz tego, że banan jest smaczny, między innymi zapewnia dobre samopoczucie i pomaga walczyć z depresją, bo posiada tryptofan - aminokwas, który przekształca się w hormon szczęścia - serotoninę. To samo dotyczy witaminy B6, która reguluje poziom glukozy we krwi. Bogaty w żelazo, stymuluje produkcję hemoglobiny we krwi i zapobiega anemii, z kolei wyjątkowo wysoki poziom potasu w bananowym miąższu, obniża ciśnienie krwi, zapobiegając wylewom. Pomaga też w odchudzaniu dzięki zawartości błonnika oraz jest szczególnie przyjaznym owocem w tzw. chorobach dnia następnego ;) Mleczno-bananowy koktajl osłodzony miodem skutecznie uspokaja brzuszek i głowę po nocnym imprezowaniu :) I jak tu go nie lubić? :) Jeszcze jedna zaleta - banana można przyrządzić na tysiąc różnych sposób, jako dodatek lub pierwszoplanową gwiazdę. Zamierzam wypróbować wszystkie bananowe przepisy, które wpadną mi w ręce, a juz dziś zapraszam Was na małą bananową ucztę.


mleczny napój lassi bananowo-bazyliowe

Lassi bananowo-bazyliowe 

Mój ulubiony letni koktajl. Mleko/jogurt i banany to chyba najlepsze znane mi połączenie. Mleko nadaje bananowemu miąższowi jeszcze większej aksamitości. Świeża bazylia i cynamon - intrygujący ziołowo-korzenny smak i aromat. A wystarczy tylko wrzucić składniki do blendera i po paru sekundach mamy porcję zdrowia na śniadanie lub kolację. Albo też orzeźwiający napój gdzieś na słonecznej, tropikalnej plaży...


Lassi bananowo-bazyliowe:

1 szklanka jogurtu naturalnego,
1 szklanka mleka,
pół szklanki kostek lodu (w czasie upałów może być cała szklanka :))
35 g cukru,
2 dojrzałe banany,
garść listków swieżej bazylii,
1 łyżeczka cynamonu

Wszystko wrzucamy do blendera i miksujemy. Ozdabiamy listkami bazylii.


Naleśniki z karmelizowanymi bananami

To z kolei wspomnienie z wakacji. Moim ulubionym śniadaniem w Indonezji były naleśniki z karmelizowanymi bananami, polane syropem klonowym, serwowane w malutkim hoteliku w Yogyakarcie. Tamte naleśniki były dosyć grube i zwinięte w rulonik. Ja zrobiłam trochę delikatniejsze, cieńsze, z przepisu M. Roux z niezastąpionych "Jajek", a syrop klonowy zastąpiłam miodem. Dzieło zostało uwieńczone cynamonem :)

Ciasto naleśnikowe -
125 g mąki,
15 g drobnego cukru,
szczypta soli,
2 jajka,
325 ml mleka,
100 ml śmietanki kremówki


Mąkę, cukier i sól wsypujemy do miski. Dodajemy jajka i mieszamy, dolewając mleko i śmietankę. Odstawiamy ciasto na około godzinę. Smażymy na cienkie naleśniki.
Banany obieramy i kroimy w duzą kostkę. Na patelni rozgrzewamy łyżkę masła oraz 3-4 łyżki cukru. Kiedy cukier zacznie się karmelizować, wrzucamy banany i smażymy przez chwilę. Dodajemy dużą szczyptę cynamonu. Gorące banany nakładamy na placki i zwijamy naleśniki. Skrapiamy miodem. 


Dla potwierdzenia dobrego wpływu diety bananowej na samopoczucie znalazłam jeszcze jeden argument - już wiem, dlaczego małpy nie mają nigdy dość "małpich figli" ;)
 

Fotki zrobione w Sacred Monkey Forest w Ubud na Bali - prawdziwym małpim gaju :)

15 komentarzy

  1. Piękny wpis!
    Też właśnie wczoraj testowałam naleśniki z tej książki i wyszły cudowne, delikatne, mięciutkie i pachnące, wiec potwierdzam, że smaczne!
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Komarko, pięknie Cie czytac! :) Czytam z otwartymi ustami, jak dziecko:) Bosko po prostu :)
    Zdjecia są tak urocze,ze chce sie na nie cały czas patrzec, bez przerwy. Piękne!
    Wiesz,ze nie sądziłam,iz banan pomaga w odchudzaniu? Zawsze myslałam,ze to najbardziej kaloryczny owoc.
    Twoje przepisy sa cudowne, miałabym chęc zjesc to wszystko co przygotowałas :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Komarko, śliczne zdjęcia. Lassi zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Przepis na ciasto naleśnikowe zrobił na mnie ogromne wrażenie - nigdy nie dodawałam do ciasta śmietanki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Komarko, też nie robiłam jeszcze naleśników z kremówką. Wypróbuję przy najbliższej okazji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dorotko, mi też bardzo smakowały naleśniki pana Roux, chociaż nie dodałam wanili i skórki cytrynowej, które są w oryginalnym przepisie, żeby były bardziej obojętnym "opakowaniem" dla mocno bananowego nadzienia.

    Majanko, banany mimo że mają sporo węglowodanów i są słodkie, to zawierają też bardzo dobrze wchłanialny przez organizm błonnik, czyli suma sumarum - nie tuczą :) Wyczytałam, że zjadając 2 małe banany wchłaniamy więcej błonnika niż zjadając 100 g orzechów. A ja zdecydowanie wolę banany od orzechów :)

    Malto i Kasiu - też pierwszy raz robiłam ciasto naleśnikowe ze śmietanką. Jest wspaniałe! Właściwie po dodaniu skórki cytrynowej/pomarańczowej i wanili, takie naleśniki nie wymagają już żadnego wymyślnego nadzienia :)

    A lassi jest bardzo uzależniające :) Czasami robię je parę razy w tygodniu i potrafię wypić dwie duże szklanki na raz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Smakowita pocztówka z podróży i smakowite zdjątka :) Uwielbiam naleśniki a dzięki tobie mam powód żeby zjeść je w najbliższym czasie, muszę wypróbować ten przepis./Nina/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy napoj ! Zawsze zadziwiasz mnie z tymi bogatymi polaczeniami !

    OdpowiedzUsuń
  8. Komarko to ja nie rusze nawet pol nalesnika, ale za taki napoj oddalabym duzo..:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mniam mniam, zwłaszcza naleśniki z karmelizowanym bananem do mnie przemówiły :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo zaciekawił mnie ten napój, chyba głównie z powodu obecności bazylii:) Naleśniki zresztą też bardzo apetyczne:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Banan i bazylia?! Koniecznie musze to przetestować ;)

    pozdr

    OdpowiedzUsuń
  12. Oba bananowe przysmaki zrobione! Pycha!

    OdpowiedzUsuń
  13. Cieszę się, że smakowały :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Komarko,
    jako osoba lubiąca podróże i banany możliwe, że już znasz tę książkę a jeśli nie to polecam "Blondynkę wśród łowców tęczy" Beaty Pawlikowskiej ze specjalnym dodatkiem o bananach :) Książka zawiera 40 bananowych przepisów, może któryś Cię zainspiruje?
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam koktajle bananowe, robię bardzo często latem. Porą zimową najchętniej przygotowuję banany w polewie z gorącej czekolady. palce lizać. :)

    OdpowiedzUsuń