Grillowany banan z czekoladą
Kiedy już wszyscy nasycą się kiełbaskami, szaszłykami, roladkami mięsnymi i warzywnymi, sosami, a pod grillem wciąż wesoło się żarzy, warto wrzucić na ruszt coś na deser :)Najlepiej nadają się do tego owoce, którym obróbka termiczna szczególnie służy, a wśród nich mój najulubieńszy, czyli banan :) Grillowany z czekoladą jest po prostu rewelacyjny. W ciągu kilku minut zamienia się w przepyszny krem bananowo-czekoladowy, który rozpływa się w ustach. Wystarczy tylko naciąć skórkę na szerokość około 1 cm i powbijać w miąższ kostki ulubionej czekolady. Banany położyć na kratce grilla i piec tak długo, aż skórka zrobi się prawie całkiem czarna, miąższ będzie miękki a czekolada rozkosznie rozpuszczona :)
Kiedy już wszyscy nasycą się kiełbaskami, szaszłykami, roladkami mięsnymi i warzywnymi, sosami, a pod grillem wciąż wesoło się żarzy, warto wrzucić na ruszt coś na deser :)
Najlepiej nadają się do tego owoce, którym obróbka termiczna szczególnie służy, a wśród nich mój najulubieńszy, czyli banan :) Grillowany z czekoladą jest po prostu rewelacyjny. W ciągu kilku minut zamienia się w przepyszny krem bananowo-czekoladowy, który rozpływa się w ustach. Wystarczy tylko naciąć skórkę na szerokość około 1 cm i powbijać w miąższ kostki ulubionej czekolady. Banany położyć na kratce grilla i piec tak długo, aż skórka zrobi się prawie całkiem czarna, miąższ będzie miękki a czekolada rozkosznie rozpuszczona :)
Grillowany ananas z brązowym cukrem i miętą
Dla tych którzy z bananami lubią się raczej średnio, propozycja z owocem bardziej soczystym i wyrazistym w smaku - ananasem. Najlepiej sprawdza się podzielony w plastry lub ćwiartki i posypany brązowym cukrem. Jest gotowy, kiedy znad grilla zacznie unosić się kuszący karmelowy zapach :) Deser będzie szczególnie odświeżający, kiedy grillowane plastry ananasa dodatkowo posypiemy porwanymi listkami świeżej mięty.
Za rozprawienie się z ogromnym ananasem, z użyciem specjalistycznego sprzętu dziękujemy Dziuuni ;)
mniam,mniam ,mniam
OdpowiedzUsuńAch te zdjęcia....
Komarko, to przecież jest BOSKIE !
OdpowiedzUsuńBanany były przepyszne, polecam bardzo bo roboty niewiele a efekt naprawdę świetny :)
OdpowiedzUsuńAnanas też był fajny, karmelowy zapach faktycznie obłędny :)
Oj aż zachciało mi się grillować. Ciekawość mnie straszna pożera więc musze się zapytać co to za specjalistyczny sprzęt do obrabiania ananasa??
OdpowiedzUsuń:) To krajalnica do ananasa /Pineapple Slicer, taka jak TUTAJ
OdpowiedzUsuńSporo krzepy wymaga ;) ale dzieli ananasa na równe krążki, od razu pozbawiając go twardego środka.
O ła, komarko, jak Ty fajnie wydrążyłaś ananasa! Jaki bajer :)
OdpowiedzUsuńprzepis z bananem wyprobuje na pewno, ale to dopiero na wakacjach w polsce, gdzie mam zamiar grillowac i grillowac... ojej juz sie rozmarzylam... :-)
OdpowiedzUsuńBanan i czkolada, toż to iście boskie połączenie. Pomysł banalny a jakże idealny. Chyle czoło i gratuluje. Genialne.
OdpowiedzUsuńKomarko tez czesto robie grilowane owoce - uwielbiam szaszlyki owocowe grilowane i polane sosem czkoladowym.
OdpowiedzUsuńA co do bananow polecam polane ajrkoniakiem
sa rewelacyjne
O rany! Te banany polane jeszcze dodatkowo ajerkoniakiem to byłaby prawdziwa rozpusta! :) Ale nie omieszkam wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńQue facil y que estupendo ,esto lo hago seguro.
OdpowiedzUsuńUn beso.
Miguel
lareposteriademiguel.blogspot.com
Pyszny deser:) Po upieczeniu skropilam jeszcze odrobina rumu...
OdpowiedzUsuń