Chwila przerwy od truskawek :) Czerwiec to pora, kiedy poza czerwonym zawrotem głowy i szaleństwem truskawkowych pól, większość krajowych owoców jeszcze powoli dojrzewa sobie na krzakach i drzewach, łapiąc pierwsze prawdziwie letnie promienie słońca. Jeszcze parę tygodni trzeba poczekać na maliny, porzeczki, agrest czy jabłka papierówki. Dlatego w przerwie truskawkomanii sięgam po coś egzotycznego.
Poza arbuzami, od których jestem uzależniona o tej porze roku, trafiam ostatnio na pyszne, super słodkie ananasy. Kiedy znudzi mi się ananas na surowo (lub z grilla ;)), robię deser w postaci plastrów smażonych w rumowo-kokosowym cieście. Jeżeli ktoś ma uczulenie na surowego ananasa, to ten przepis polecam szczególnie. Miąższ otulony lekkim ciastem, pozostaje soczysty i jędrny, ale jest równocześnie lekko podduszony, co skutecznie niweluje jego ostrość i problem ranienia języka. Coś pysznego na letni podwieczorek.
Ananas w cieście rumowym:
1 świeży ananas (lub plastry z puszki),
3 łyżki mąki pszennej,
3 łyżki mąki kukurydzianej,
2 łyżki wiórków kokosowych,
2 łyżki rumu,
4 łyżki słodkiej śmietanki,
1 jajko,
1 łyżka cukru pudru,
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia,
szczypta soli
Mąkę pszenną, kukurydzianą, sól i proszek do pieczenia wymieszać. Jajka roztrzepać ze śmietanką i wlać do mąki z proszkiem. Dodać cukier i wszystko zmiksować na gładką masę. Na koniec dodać wiórki kokosowe i rum. Ciasto odstawić na około 10 minut.
Plastry ananasa zanurzać w cieście i smażyć na rozgrzanym oleju z obu stron do zarumienienia. Podawać ciepłe, posypane cukrem pudrem.
Boskie zdjecia Komarko!
OdpowiedzUsuńZnam te placuszki z ananasem i bardzo je lubię. Tyle,ze ja z ananaskiem z puszki robiłam. Musze spróbowac koniecznie ze swiezym. Pozdrówka :)
Aaaa! Chyba pobiegnę jutro po ananasa! Jeszcze nigdy nie jdałam ananasa na ciepło, a to co prezentujesz Komarko wygląda tak pysznie! :)
OdpowiedzUsuńja tylko przytaknę Małgosi .dz
OdpowiedzUsuń