Sezon rabarbarowy w pełni. Od paru tygodni wszędzie widzę rabarbar - wszędzie, to znaczy na kulinarnych blogach i galeriach, krótko mówiąc - w internecie. W realu, czyli w moich okolicznych sklepach i targach, łatwiej znaleźć egzotyczne owoce z końca świata niż nasz rodzimy rabarbar :( Nie wiem, czy w tym roku nie obrodził na tych terenach, czy po prostu został zapomniany lub zignorowany przed zaopatrzeniowców, ale jestem niepocieszona, tym bardziej, że pomysłów na jego wykorzystanie miałam pełną głowę, a w ogrodzie tylko jeden marny krzaczek.
Pamiętam z dzieciństwa ogromne, dorodne krzaki rabarbaru z ogromnymi liśćmi i grubymi, różowymi łodygami, które odłamywało się, po czym biegło się do domu po cukier i chrupało na surowo. Bo taki rabarbar był najsmaczniejszy, chociaż czasem jego kwaśny sok wykrzywiał buzię (nie wiem skąd u dzieci uwielbienie kwaśnych smaków, ale pamiętam też, że zielone, niedojrzałe i wściekle kwaśne jabłka również były przysmakiem ;)). Teraz krzaczek wyraźnie marnieje - jest mały, łodygi cienkie i zielone. Wymaga prawdopodobnie przesadzenia i innych zabiegów ogrodniczych i będę musiała o niego zadbać, żeby nie narzekać w przyszłym roku ;)
W obliczu klęski nieurodzaju i nikczemnej ilości rabarbarowego materiału, chciałam upiec coś nowego, odświętnego i innego niż zwykły placek. Z pomocą przyszła mi stara książeczka z przepisami na ciasta domowe, z serii wydawanej przez Moją Kuchnię na początku lat 90-tych, którą to serię z entuzjazmem kolekcjonowałyśmy z mamą. Wybór był jak najbardziej trafiony, bo w efekcie wyszło bardzo smaczne ciasto, na ciekawym pół kruchym, pół biszkoptowym spodzie, z rabarbarowym musem, zwieńczone winną galaretką. Przede wszystkim ciasto o charakterystycznym, kwaskowatym, rabarbarowym smaku. Do przełamania tego smaku najlepiej nadaje się słodka bita śmietana, którą można ozdobić torcik. Niestety śmietanki mi zabrakło, więc u mnie wersja "wytrawna" ;)
Torcik rabarbarowy:
Kruche ciasto -
100 g mąki,
1 żółtko,
1 łyżka cukru,
60 g masła,
1 łyżka mielonych migdałów
Masa biszkoptowa -
1 jajko,
50 g cukru,
40 g mąki,
25 g mąki ziemniaczanej
Masa rabarbarowa -
około 750 g rabarbaru,
100 g cukru,
1 opakowanie cukru waniliowego,
150 g konfitur z poziomek lub truskawek,
galaretka poziomkowa lub truskawkowa + 1 łyżka żelatyny,
200 ml śmietanki 30%
oprócz tego -
około pół szklanki czerwonego lub różowego wina,
100 g cukru
Z podanych składników zagnieść kruche ciasto, wykleić nim spód tortownicy (24 cm) i zostawić w lodówce na około 30 min. Piec około 8 min. w temperaturze 200 stopni. W tym czasie utrzeć jajko z cukrem i łyżką wody. Mąkę pszenną wymieszać z ziemniaczaną i dodać do masy jajecznej. Masę biszkoptową nałożyć na podpieczony kruchy spód i piec przez następne około 15 minut. Upieczony spód wyjąć z pieca i ostudzić.
Rabarbar (odłożyć parę łodyg na wierzch) pokroić w plastry i dusić z cukrem, cukrem waniliowym i 75 g konfitur przez około 15 minut. Dodać pół opakowania galaretki i żelatynę, wymieszać aż się rozpuszczą i ostudzić. Śmietanę ubić na sztywno i wymieszać z masą rabarbarową.
Ostudzony spód ciasta lekko nasączyć, posmarować resztą konfitur i nałożyć mus rabarbarowy.
Resztę rabarbaru pokroić ukośnie na małe kawałki. Wino podgrzać ze szklanką wody i cukrem i dusić w nim kawałki rabarbaru około 3-4 minuty. Rabarbar wyjąć, a w winie rozpuścić pozostałą część galaretki, ostudzić. Kiedy galaretka zacznie tężeć, wylać ją na rabarbar ułożony na cieście i pozostawić do całkowitego stężenia.
To trzecie piękne zdjęcie sprawia,że mam wielką ochotę zrobić ciasto chociaż nie lubię galaretki :-)
OdpowiedzUsuńA i u mnie zdobycie rabarbaru jest trudniejsze niż np mango czy ananasa
W jednym zieleniaku mają ,a gdzie indziej dorywczo ,wycyganiłam też od znajomych na dżem ,ale to jakaś bardzo zielona odmiana i dżem wyszedł koloru ciemno zielono -burego ,ale w smaku rewelacja
Jaki on piękny! NIe wiedzialam,ze aż takie cuda mozna zrobic z rabarbaru! Boski torcik, po prostu boski. :) Ja rowniez uwielbiam rabarbar :) Najlepiej taki na surowo prosto z ogrodu, na kwaśno he he, jak za dziecka :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
ale Ci tu cudenko wyszlo! jestem pelna podziwu :-) a ze uwielbiam rabarbar, z checia wprosilabym sie na kawalek torciku :-)
OdpowiedzUsuńale Ci tu cudenko wyszlo! jestem pelna podziwu :-) a ze uwielbiam rabarbar, z checia wprosilabym sie na kawalek torciku :-)
OdpowiedzUsuńUh la la, wyglada cudnie. Ale, chlip, na Jawie jakoś akurat rabarbaru nie mają...
OdpowiedzUsuńAle kusisz! Za mną już kilka propozycji rabarbarowych, dzisiaj zakupiłam kolejne kilogramy rabarbaru na hiram, a Twój torcik sprawia, że chyba zdecyduję się na kolejną jego odsłonę. Mniam!
OdpowiedzUsuńTorcik przepiekny! Jak wszystko zreszta co tutaj pokazujesz :)
OdpowiedzUsuńZa dwa tygodnie bede mial okazje, zeby go wykonac :)
Dziękuję Wam :) Torcik w zasadzie nie jest specjalnie skomplikowany, mimo długaśnego przepisu ;) Jeżeli dostaniecie konkretny rabarbar - czyli ładnie różowy - mus będzie jeszcze ładniejszy, bo u mnie "zafarbowany" jest tylko bardzo lekko od galaretki.
OdpowiedzUsuńJussi, na Jawie to ja bym się pokusiła o torcik durianowy! ;))) Kto wie, kto wie... ;)
Oczywiście ciasto i zdjęcia cudne, ale ja znowu zabieram głos w sprawie sprostowania biologicznych aspektów tereści blogu. Rabarbar bynajmniej nie jest naszą rodzimą roślin a jedynie jest u nas uprawiany (podobnie jak np.pomidor). Ojczyzną rabarbaru jest Azja środkowa, Bułgaria a może i południowa Syberia! Nie usprawiedliwiam jednak jego braku na pięknej i urodzjnej Pasłęckiej ziemi.
OdpowiedzUsuńJak dobrze mieć znajomych biologów! :)) Długie pozostawanie w biologicznej ignorancji nie grozi ;) Boberku, stój na straży dalej - przynajmniej ja się czegoś nowego dowiem, a może i ktoś inny :) A brak rabarbaru, cóż - mały minusik w morzu plusów :))
OdpowiedzUsuńJa też jadłam rabarbar na surowo! I też zastanawia mnie dzieciece umiłowane kwaśnych smaków. Zresztą, na stare lata też lubię sobie popić soku z cytryny.
OdpowiedzUsuńKomarko, rabarbaru mało, bo - paradoksalnie - ludziom nie chce sie nic z niego robić. A bo praca, dom, obowiązki. Łatwiej obrać banana, niestety.
Nie pomyślałam o tym, ale prawdopodobnie masz rację Lisko. Smutna prawda :(
OdpowiedzUsuńKomarko - na stronie Moje gotowanie pewna osoba zamieszcza dużo Twoich zdjęć i przepisów jako swoje własne. Oto jeden z nich: http://www.mojegotowanie.pl/przepisy/desery/torcik_rabarbarowy
OdpowiedzUsuńHej Komarko, Przepis wygląda wspaniale, dziś na hali w Gdyni widziałam rabarbar więc przyszedł czas na torcik rabarbarowy... Mam tylko jedno pytanie co do masy biszkoptowej - nie dodajemy do mniej proszku do pieczenia?
OdpowiedzUsuńMagda:)
Nie, do części biszkoptowej nie trzeba dodawać proszku do pieczenia :) Ale jeżeli dodasz szczyptę, to też będzie ok.
OdpowiedzUsuńA ja w tym roku chyba przegapiłam rabarbar. A zjadłabym jajecznicę z rabarbarem :)
Polecam torcik rabarbarowy, ciasto jest tak pysze, że znika w kilka chwil.
OdpowiedzUsuńKomarko - kolejny świetny przepis, gratuluje.
Magda:)
mam pytanie - czy wyjdzie dobry z konfiturami i galaretką wiśniową?
OdpowiedzUsuńW wersji wiśniowej będzie smaczny na pewno. Żeby było już całkiem wiśniowo, można dodać też garść wydrylowanych (świeżych albo mrożonych) całych wiśni do masy śmietankowej :)
OdpowiedzUsuń