Wystawne śniadania nie są moją mocną stroną. Czasami chciałabym upichcić coś specjalnego rano, ale moja natura zawsze wygrywa :/ Jestem sową, stworzeniem nocnym - najlepiej myśli mi się wieczorem i w nocy, wtedy mam najwięcej pomysłów i największą przytomność umysłu. Mogę siedzieć do późnych godzin, ale rano oddałabym wszystko za dodatkową minutę snu. Dlatego w przypadku śniadań dobre chęci swoją drogą, a i tak zwykle kończy się na kanapkach, płatkach lub jajecznicy :)
Do usmażenia crumpets zbierałam się dobrych parę lat ;) , odkąd kupiłam książkę Le Cordon Bleu "Śniadania". Ale dzisiaj nadarzyła się okazja - jako że nie miałam sprecyzowanych planów na świąteczną sobotę, a i pogoda nie sprzyjała spacerom i outdoorowym wycieczkom, postanowiłam zrobić w końcu crumpets, choćbym nawet miała zjeść śniadanie w południe :)
"Crumpets to lekkie, o porowatej strukturze placuszki drożdżowe. Opiekane na widelcu nad ogniem od zawsze były uciechą w porze picia herbaty, ale równie mile widziane są podczas śniadania i można je opiekać na grillu lub w tosterze" - zachęca wstęp w książce, ale mnie przede wszystkim kusiło zdjęcie śmiesznych i pysznie wyglądających, podziurawionych jak plastry żółtego sera krążków. Moje crumpets nie wyszły tak ładnie podziurawione na całej powierzchni, jak w książce, ale podejrzewam, że trafiłam na nie najlepsze drożdże, bo ciasto długo nie chciało rosnąć. Same placuszki są właściwie bez smaku. Zyskują dopiero posmarowane masłem i miodem lub dżemem. Crumpets są zdecydowanie tylko na okazje, kiedy rano ma się naprawdę sporo wolnego czasu (lub wstanie się naprawdę wcześnie ;)), bo ich przygotowanie zajmuje co najmniej dwie godziny. A efekt? Trochę niewspółmierny do nakładu pracy i czasu przygotowania, więc można spróbować, ale niekoniecznie do powtórzenia. Ja w kazdym razie crumpets mam już zaliczone i mogę spać spokojnie :)
Crumpets:
375 ml mleka,
15 g świeżych drożdży lub 7 g suchych,
375 g mąki pszennej,
1/2 łyżeczki soli,
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej,
Mleko podgrzać, zestawić z ognia i rozpuścić w nim drożdże. Mąkę i sól przesiać do miski i zrobić w środku wgłębienie. Wlać odrobinę mleka z drożdżami i ubijać trzepaczką, dolewając pozostałą część mleka, aż ciasto będzie całkowicie gładkie. Odstawić w ciepłe miejsce na 1-1,5 godziny, aż podwoi swoją objętość. Sodę rozpuścić w 200 ml wody, dodać do ciasta i dokładnie wymieszać. Przykryć i odstawić na 15-20 minut.
Rozgrzać patelnię i posmarować ją sklarowanym masłem lub olejem. Natłuścić też środki metalowych obręczy lub foremek do wycinania ciastek. W foremki na patelni wlewać ciasto na około 1 cm wysokości i smażyć powoli 7-8 minut, az na powierzchni pojawią się bąbelki. Wówczas przewrócić placki i smażyć drugą stronę przez 1-2 minuty. Przed podaniem można opiec crumpets w tosterze lub na grillu.
Mmm, nabrałam na nie smaku, Komarko :) Powiem Ci, że ja też do niedawna byłam sową, a od kilku miesięcy przestawiłam sie na chdzenie spać o 21 i wstaję rano jak skowronek. A wieczorami padam jak dziecko.
OdpowiedzUsuńKomarko, wygladają niezwykle apetycznie. Strasznie długo sie je przygotowuje jak widzę. Chyba nie mialabym cierpliwosci zrobic je z samego ranka. ;)
OdpowiedzUsuńBoskie fotki!!!
Kiedyś próbowałam zrobić crumpets z przepisu ze strony BBC Food i wyszła klapa - pewnie to moja wina nie przepisu :) Czy do smażenia crumpets nadaje sie metalowa forma do jajek sadzonych? Nie dostałam w sklepach nic innego więc wykorzystałam ją...
OdpowiedzUsuńTak, nadaje się forma do jajek - sama w takiej smażyłam moje crumpets :)
OdpowiedzUsuń