Tak oto rozpoczęłam testowanie przepisów z mojego nowego nabytku - książki "Jajka" Michela Roux. Mango, to jeden z moich najukochańszych owoców egzotycznych i każdy przepis z jego dodatkiem przyciąga moją uwagę. Dlatego nie zastanawiałam się długo, kiedy zobaczyłam w książce przepis na puszyste waniliowe suflety z kawałkami mango.
Moja przygoda z sufletami zaczęła się wiele lat temu od totalnej porażki :) Pamiętam, że był to, a raczej miał być, suflet bananowy, ale w żaden sposób sufletu nie przypominał, a do tego ta dziwna bananowa papka była zupełnie niezjadliwa ;) Na szczęście nie zraziło mnie to wcale, bo miało miejsce w czasach, kiedy jeszcze bardzo mało wiedziałam o kuchni i gotowaniu. Eksperyment pod tytułem "suflet" był wówczas jak przysłowiowe porywanie się z motyką na księżyc ;) Później, po wielu już kuchennych doświadczeniach, trafiłam na wspaniały przepis na suflet czekoladowy, który do dziś jest jednym z najbardziej ulubionych deserów w rodzinie. W porównaniu do tego ostatniego, o ciężkim prawdziwie czekoladowym smaku, suflet z mango jest leciutki jak mgiełka. Wilgotny, o waniliowym aromacie, świetnie komponuje się z kawałkami dojrzałego, rozpływającego się w ustach mango. Na pewno do powtórki na letnie desery, ale poza tym myślę, że czas już najwyższy na jakiś suflet wytrawny, np. serowy...
Suflet z mango i wanilią:
(porcja na 4 sztuki w dużych ramekinach o średnicy ok. 10 cm)
350 ml mleka,
150 g drobnego cukru,
1 laska wanilii (lub cukier waniliowy),
7 jajek,
50 g mąki,
1 dojrzałe mango,
miękkie masło do wysmarowania foremek
Ramekiny lub inne foremki żaroodporne wysmarować masłem i obsypać cukrem.
Mleko z 40 g cukru oraz ziarenkami wanilii powoli pogrzać i doprowadzić do wrzenia. Żółtka oddzielić od białek i utrzeć je z 30 g cukru na krem, następnie dodać mąkę. Do kremu z żółtek wlać gorące mleko, cały czas mieszając trzepaczką. Przelać całość do rondelka i gotować na małym ogniu cały czas mieszając. Powstanie coś w rodzaju gęstego budyniu. Odstawić masę do ostygnięcia.
Piekarnik rozgrzać do 200 stopni. Białka ubić na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodając 80 g cukru. Dodać 1/3 część piany do masy żółtkowej i dokładnie wymieszać. Resztę piany delikatnie wmieszać łyżką, wrzucając jednocześnie kawałki mango.
Masę przełożyć do foremek aż po brzegi. Piec około 10 minut.
A ja jescze nigdy nie robiłam sufletu. Trochę zniechęca mnie to, że trzeba je od razu podawać, bo potem klap ;-)
OdpowiedzUsuńKomarko - jak zwykle klimatycznie :-)
Piękny, wyrośnięty suflet!
OdpowiedzUsuńUwielbiam suflety. Twój przepis wypróbuje na pewno, tylko mango, z którym się nie lubimy, zastąpię innym owocem :)
Jaki piekny suflet! Ja rowniez nigdy nie robilam,ale widze,ze to musi byc przepyszny wypiek :) Sliczne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńAj, a ja dzisiaj kupiłam właśnie tę książkę. :) Nie mogłam się oprzeć, zwłaszcza, że miałam w pamięci niedawną recenzję Liski na temat rodziny "Roux'ów".
OdpowiedzUsuńKomarko, pięknie Ci ten suflet urósł!
Juz zacieram łapki, kiedy samej uda mi się coś dobrego przygotować z propozycji pana Michel'a. :)
Przyznam się, że suflet opadł trochę, jak się z nim przebiegłam z kuchni do pokoju do zdjęcia ;) W piekarniku wyglądał bardziej imponująco :) Ale pyszny był nawet lekko klapnięty.
OdpowiedzUsuńAnoushko - myślę, że brzoskwinie też by fajnie pasowały tu zamiast mango.
Małgosiu - książka też mi się bardzo podoba. Oczu nie można oderwać od zdjęć! Rzeczywiście przepięknie wydana. No i co najważniejsze - mnóstwo ciekawych przepisów do wypróbowania :)
Komarko sulet jest przepiekny i uwierz mi, jest bardzo wyrosniety :-) Ja mam ukochany suflet serowo-szparagowy, ale opada jak tylko otworze piekarnik, juz nie mowiac ze czasem mi ucieka z foremek pokazujac jezor... Twoj to pierwsza klasa :-)
OdpowiedzUsuńAle cudny suflet! Ja jeszczenigdy nie go robilam, w zadnej wersji. Z prostej przyczyny - nie mam nacznek na suflety :)
OdpowiedzUsuńKuchareczko - polecam zakup ramekinów - przydają się bardzo nie tylko do sufletów ;) Teraz często bywają nawet w zwykłych supermarketach.
OdpowiedzUsuńByl to pierwszy suflet, jaki zrobilam w swoim zyciu. Po przeczytaniu komentarzy tutaj bylam przekonana, ze mi oklapnie, a on nic. Dzilnie stal na bacznosc podczas sesji zdjeciowej. ;)))
OdpowiedzUsuńMniam, mniam...
Ah, i zapomnialam dodac, ze robilam z polowy skladnikow, a wystarczylo na 4 ramekiny o srednicy 9 cm.
OdpowiedzUsuńDziekuje za pyszny przepis.
Księżniczko, cieszę się, że suflet wyszedł :) Przynajmniej nie będziesz mieć traumatycznych wspomnień, jak ja z moim pierwszym sufletem bananowym ;) Jednak przepis od samego mistrza kuchni musi być niezawodny.
OdpowiedzUsuńI rzeczywiście dużo wychodzi z tego przepisu. Ja też starałam się zmniejszyć proporcje, ale i tak wyszedł mi jakiś naddatek.
Cudny - i to z mango, które b. lubię. Też jestem z frakcji, która jeszcze nigdy nie robiła ;)
OdpowiedzUsuńChoć to dość stary post zdecydowałam się napisać komentarz, bo przepis rewelacja. Pierwszy raz zrobiłam suflet i wyszedł przepyszny. Oczywiście chwilę po wyjęcia z pieca romantycznie się zapadł, ale to mu jakoś szczególnie nie zaszkodziło i tak pochłonęliśmy go ze smakiem :]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
Toczka