Czekoladowy weekend rozpoczął się już w czwartek, ale dopiero dzisiaj miałam okazję i czas by go świętować. Jak już pisałam w "strzelanej" zabawie w poprzednim poście, nie przepadam za czekoladą, nie jestem czekoladową smakoszką i trudno mnie namówić do poczęstowania się czekoladą gorzką. Ale kiedy tabliczka zamieni się w puszyste ciasto, chrupiące ciastka czy jedwabisty mus automatycznie staję się czekoladowym amatorem :) Jest tyle możliwości wykorzystania czekolady w kuchni, że można poświęcić o wiele dłużej niż weekend na sam wybór tego jednego jedynego przepisu do zaprezentowania. Ja zdecydowałam się tym razem na torcik czekoladowo-orzechowy z pomadą śmietanową.
Podstawowa baza przepisu na ciasto pochodzi z książki "Czekolada" z serii Kuchnia Domowa Le Cordon Bleu z przepisu na czekoladowe murzynki. Te pyszne czekoladowo-orzechowe kostki z pomadą piekłam już wcześniej, ale tym razem postanowiłam spróbować upiec je w formie małego tortu, przełożonego warstwą nutelli. Torcik był jednocześnie prezentem na urodziny mamy i dlatego udekorowałam go kulkami Ferrero Rocher - jej ulubionymi czekoladkami.
Ciasto, czy to w formie tortu czy kostek, mogę polecić z czystym sumieniem - jest naprawdę bardzo smaczne, bardzo czekoladowe i puszyste i jednocześnie naszpikowane chrupiącymi orzechami. A całości dopełnia gęsta czekoladowo-śmietanowa pomada. Jeszcze tylko kubek gorącej i aromatycznej kawy i można już upajać się czekoladowym weekendem... :)
Torcik czekoladowo-orzechowy z pomadą śmietanową:
ciasto -
200 g miękkiego masła,
3 łyżeczki esencji waniliowej lub cukru waniliowego,
100 g cukru pudru (w oryginalnym przepisie jest 200 g, więc jeżeli lubicie słodsze...:))
50 g ciemnej czekolady,
2 jajka lekko ubite,
100 g mąki,
szczypta soli,
1 łyżeczka proszku do pieczenia,
200 g posiekanych orzechów włoskich
pomada -
100 ml gęstej śmietany,
100 g ciemnej czekolady,
40 g masła
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i ostudzić. Masło utrzeć z cukrem i esencją waniliową na puszysty krem. Dodawać powoli i stopniowo jajka, ciągle ucierając i na koniec wmieszać czekoladę. Mąkę przesiać i wymieszać z proszkiem do pieczenia i solą. Wsypać do czekoladowej masy razem z orzechami i wszystko dokładnie wymieszać. Wlać do formy kwadratowej (20 x 20 cm) lub tortownicy (ok. 24 cm średnicy) i piec ok. 45 minut w temperaturze 170 stopni.
Przygotować pomadę - śmietanę ogrzać w małym rondelku prawie do wrzenia, zdjąć z ognia i dodać czekoladę. Mieszać aż czekolada się rozpuści i następnie wmieszać masło. Ostudzić lekko i posmarować nią wierzch ciasta.
Ja swój torcik dodatkowo przecięłam na pół i przełożyłam nutellą, choć nie było to łatwe, bo ciasto jest bardzo puszyste i bardzo się kruszyło :) Ale w końcu dla chcącego nic trudnego ;)
Komarko, robię hop-siup i już jestem u Ciebie. Podpisano: Czekoladowy Potwór. :))
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl z tym tortem urodzinowym. Ja bym go pewnie na te party nie dowiozla...no moze troszke okruszkow.
OdpowiedzUsuńKomarko! maz mi zaslinil klawiature ;)
OdpowiedzUsuńJakie cudny torcik!!! Slinka cieknie!!! Musze go zrobic, no musze po prsotu! :) Pieeeekny!!!
OdpowiedzUsuńkomarko,juz samo patrzenie na ten torcik o 12 w poludnie to istne przestepstwo ;-) ide gotowac pomidorowa... hahahaha...
OdpowiedzUsuńPiekny!!!
OdpowiedzUsuńdzieki za udzial we wspolnej zabawie :)
Dzięki :) Polecam go szczególnie czekoladowym maniakom, bo torcik jest naprawdę wciekle czekoladowy. Ja po jednym kawałku jestem "zaczekoladowiona" na cały dzień :)
OdpowiedzUsuńMniam! I te kuleczki. Czyżby ferrero rocher? :)
OdpowiedzUsuńTak - kulki to Ferrero Rocher. Podpasowały i smakiem i preferencjami jubilatki :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam... ;)
OdpowiedzUsuńProszę powiedzieć do przepisu użyto czekolady ciemnej, nie gorzkiej, prawda :) ?
OdpowiedzUsuńU mnie była czekolada ciemna gorzka i w cieście i w pomadzie :) Ale nic się nie stanie jeżeli doda się czekolady mniej procentowej a bardziej mlecznej - całość będzie po prostu słodsza :)
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńchciałam zapytać czy zamiast tej śmietanowej polewy mogę zrobić zwykłą czekolado np. wykorzystując 100 g gorzkiej czekolady, 60 g masła? Pozdrawiam serdecznie! ;)
Tak, można oczywiście zrobić inną polewę czekoladową do tego ciasta (wystarczy rozpuścić tabliczkę w kąpieli wodnej i dodać łyżkę lub dwie masła, aby uzyskać odpowiednią konsystencję), ale lekko kwaskowata pomada ze śmietaną wyjątkowo dobrze pasuje :)
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńChciałam zapytać co oznacza, że jajka muszą być lekko ubite? ;)
Przed chwilą zrobiłam owy torcik i niestety wyszedł mi dość plackowaty. Szukam miejsca, gdzie mogłam zrobić błąd i nic mi nie przychodzi do głowy, wszystko zrobiłam dokładnie tak jak w przepisie. Tylko zamiast orzechów posiekanych dodałam mielone, ale to chyba nie ma większego wpływu na całokształt. Nawet nie mam jak go przekroić jest taki chudziutki.
Mam nadzieję, że mimo tego upiekł się i będzie smaczny ;)
Pozdrowienia serdeczne!!! ;)
Olu, te jajka na początku mają być lekko rozbite np. widelcem, żeby łatwiej było je dozować powoli przy ucieraniu ciasta. Samo ciasto nie jest wysokie - mój torcik też był raczej płaski. Mam nadzieję, że mimo to ciasto było smaczne i puszyste :)
OdpowiedzUsuńWitam, witam! Rozwiązałam to tak, że upiekłam drugi placek (każdy z nich miał ok 2,5 cm wysokości także naprawdę baaardzo niziutki) i przełożyłam dżemem wiśniowym. W sumie bez rewelacji, bo ciasto było troszkę za suche. Ale gościom smakowało, na wierzchu było dużo polewy i dużo orzechów. Także kiedyś wrócę do tego przepisu ;)
OdpowiedzUsuńByć może popełniłam błąd w ucieraniu masła.. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie wykonywałam, zrobiłam to przy użyciu normalnego miksera, zwykłych mieszadełek i nie była to zbyt puszysta masa gdyż masło porozbijało się na takie małe grudki, jak zrobić by masło dobrze się utarło?
Nie miało to jednak wpływu na smak (tak myślę).
Serdeczne pozdrowienia!
Witam, znam ten przepis z książki Czekolada - Le Cordon Bleu. Robi się z niego czekoladowe murzynki. Zaraz po upieczeniu jest suche i kruszy się - najlepsze jest po dobrym schłodzeniu w lodówce w szczelnym pojemniku. Wtedy robi się wilgotne i pyyyyyszne!!!!!!!!!!!!! Dlatego ja przygotowuję je zawsze dzień wcześniej niż ma być podane. Dodatkowo można je przechowywać w szczelnym pojemniku w lodówce przez tydzień i nie traci walorów smakowych.
OdpowiedzUsuń