A ja ciągle tęsknię do lata... Byłam bliska załamania, kiedy zamiast pierwszymi oznakami wiosny, ciepłym wietrzykiem i słońcem (no dobra, słońce było, ale wcale nie grzało :-/), weekend przywitał mnie śnieżycą i mrozem. Przyroda zdaje się wariować, bo tydzień temu widziałam w ogrodzie wychodzące z ziemi tulipany, a teraz znów ten mróz i śnieg :-/ Na szczęście udało mi się przetrwać ten nagły powrót zimy with a little help from my friends ;) a koniec weekendu spędziłam na wspominaniu zeszłorocznych wakacji, co zainspirowało mnie do wykonania deseru greckiego :)
Oglądając pocztówki z podróży przypomniało mi się, że mam jeszcze jeden grecki słoik orzechów w miodzie i opakowanie fig w syropie. Jogurt bałkański zawsze mam w lodówce, więc w zasadzie deser zrobił się sam :) Ten najbardziej klasyczny z greckich deserów, to kolejna pochwała prostoty. Najlepszej jakości pełnotłusty grecki jogurt polany świeżym, pachnącym słońcem miodem, nie potrzebują innych dodatków. No może z wyjątkiem owoców i chrupiących prażonych orzechów :) W naszych rodzimych warunkach, w środku zimy grecki jogurt można zastąpić bałkańskim, grecki miód - równie smaczym polskim i zapewniam - będzie smakować równie wybornie i wystarczy, aby na chwilkę przenieść się do leniwej, słonecznej greckiej tawerny.
Deser grecki:
kubek jogurtu greckiego lub bałkańskiego,
płynny miód,
owoce - świeże lub kandyzowane,
orzechy
och mniam, boski :) I z orzechami, i z owocami, i to wszystko jeszcze oblane miodem... Zakochałam się :) Nie mam greckiego jogurtu, ale mam bałkański - jak znalazł! :)
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda niezwykle smakowicie. Jak zawsze :-)
OdpowiedzUsuńProste, przepyszne. Tylko straszne przypomina mi o tym, że u nas jest zima a do wakacji np. w Grecji jeszcze parę miesięcy.
OdpowiedzUsuńCudny deser! Uwielbiam takie.
OdpowiedzUsuńAle wspanialy sposob z tym miodem, czy mozna go wymieszac z orzechami w domowych pieleszach i bedzie taki piekny??
Myślę, że można zrobić samemu taki słoneczny słoik na zimę jak najbardziej. To po prostu orzechy zalane świeżym miodem. Tutaj były migdały (zblanszowane i ze skórką), orzechy włoskie i pistacje, ale były też miody z samymi migdałami. Kiedy latem będzie już świeży miód to też spróbuję zrobić parę takich orzechowo-miodowych kombinacji :)
OdpowiedzUsuńLato w filiżance :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle piękne!
Komarko zabawisz się z nami?
Zajrzyj proszę do mnie (wersja polska) :)
Cala noc snil mi sie ten twoj deser, i ten piekny sloik z miodem:))
OdpowiedzUsuń:))) To ja się cieszę, bo to na 100% był słodki sen! ;)
OdpowiedzUsuńA byl, byl. Obudzilam meza burczeniem w brzuchu:))
OdpowiedzUsuńMniam, mniam , mniam!!!! Cuuuudowny deser, tez chce taki :)
OdpowiedzUsuń