Nie wiem jak Wy, ale ja mam już serdecznie dość zimy :( A raczej niekończącej się jesieni z wiatrem, deszczem, zimnem i pochmurnymi dniami. Tęsknię za światłem, słońcem, lekkim płaszczykiem i pantoflami :) I pewnie dlatego mam taką ochotę na czekoladę ostatnio. Czekolada zawiera przecież fenylotylaminę, która jest jedną z endorfin, a właśnie "poprawiacza humoru" mi teraz potrzeba.
Rozsmakowałam się w ziarnach kakaowca i koniecznie musiałam upiec coś mocno czekoladowego. Już od dawna czekał na swoją kolejkę przepis Nigelli Lawson na ciastka czekoladowe. Jeżeli kogoś złapie czekoladowy głód, to polecam bardzo. Ciastka w formie babeczek, intensywnie czekoladowe, najlepsze są na ciepło - tylko wtedy po rozłamaniu ciastka z wnętrza wylewa się jeszcze płynna czekoladowa masa... i jesteśmy w niebie :)
Czekoladowe ciastka Nigelli:
(przepis na 6 sztuk)
50 g miękkiego masła,
350 g gorzkiej czekolady,
150 g drobnego cukru,
4 duże jajka,
1 łyżeczka ekstraktu czekoladowego,
50 g mąki,
szczypta soli
Czekoladę połamaną w kawałki rozpuścić w kąpieli wodnej i ostudzić.
Masło wymieszać z cukrem. Jajka ubić lekko z wanilią i solą, dodać masło z cukrem wymieszać, żeby składniki się połączyły. Dodać mąkę i czekoladę i wymieszać na gładką masę.
Ramekiny lub inne foremki do pieczenia wysmarować masłem i na dnie każdej ułożyć pergaminowe kółko. Ciasto wlać do foremek i wstawić do nagrzanego wcześniej do 220 stopni piekarnika.
Piec 10-12 min. Upieczone ciastka przełożyć na talerzyki i wcinać najlepiej jeszcze ciepłe.
Po prostu brak mi słów!
OdpowiedzUsuńTo zdjęcie z rozpołowionym ciastkiem..mmmmm...!:)
mmm... ten płynny jeszcze środek bardzo do mnie przemawia :) aż mi ślinka pociekła ;)
OdpowiedzUsuńTe ciastka to ostatnio hit na blogach :) Widać, że wszystkim nam potrzeba pocieszenia. Przypomina mi się piosenka z bajki o Franklinie: "Zbudź się, wiosno gdzie jesteś?" No gdzie?
OdpowiedzUsuńLitości kobieto! ;)
OdpowiedzUsuńO, widzę że mamy takie same foremki: http://tiny.pl/lh6s ;)
OdpowiedzUsuńA ciastka na pewno pyszne, muszę kiedyś wypróbować przepis :)
śliczne i właśnie u mnie w piecu siedzą !!!!
OdpowiedzUsuńLisko - bo ta zima-nie zima taka dobijająca :-/
OdpowiedzUsuńDziuunia - faktycznie te same foremki! :) Powiem więcej - babeczki pieczone w ramekinach, które też masz w kuchni ;)
Margot - i jak wyszły?
Szczerze mówiąc, trochę się bałam podchodząc do tego przepisu... nigdy jeszcze nie robiłam ciasteczek, ale wyszły przepiękne! I w środku ta czekolada, mmm... mam tylko wrażenie, że coś sknociłam ze słodkością, po jednej trochę już było za dużo... ;) Ale i tak czysta rozkosz, dzięki za podzielenie się przepisem!
OdpowiedzUsuń