Muffinki - temat rzeka. Jedni nazywają je amerykańskimi gniotami niewartymi uwagi i wysiłku, inni je uwielbiają i pieką na przeróżne sposoby. Ja zdecydowanie zaliczam się do tych drugich :) Uważam, że świeża domowa muffinka smakuje o każdej porze roku i dnia - zarówno na śniadanie, drugie śniadanie w pracy czy na deser. Ozdobiona bitą śmietaną, kremem czy czekoladą może być nawet przebojem eleganckiego przyjęcia. Znam nawet takich, którzy muffinki upieczone w wersji wytrawnej z kapustą i grzybami, podają jaką dodatek do wigilijnego barszczu :)
Podstawowy przepis na słodkie muffinki znam na pamięć i żartuję, że mogę je piec z zamkniętymi oczami ;) Zdarzyło mi się w życiu, że przez jakiś czas muffinki piekłam "zawodowo" - codziennie, a czasem nawet kilka razy dziennie, w zależności od zapotrzebowania na nie klienteli pubu, w którym pracowałam :) Gdybym miała wybrać ulubiony smak, byłby to pewnie malinowy z białą czekoladą i kruszonką, ale mam nadzieję, że tego naj wciąż jeszcze nie odkryłam i że wszystko przede mną :) Jeden z takich nowo-odkrytych przepisów wypróbowałam dzisiaj i od razu znalazł się w czołówce muffinkowej listy przebojów! Pochodzi z Magnificent Muffin Cookbook. Kombinacja bananów, marchwi, rodzynek i brązowego cukru okazała się rewelacyjna. Spróbujcie sami.
Muffinki marchwiowo-bananowe:
Składniki suche -
1,5 szklanki mąki,
2 łyżeczki proszku do pieczenia (spokojnie wystarczy jedna IMHO)
1 łyżeczka sody oczyszczonej,
pół szklanki cukru brązowego,
1 łyżeczka cukru waniliowego,
szczypta soli,
szczypta mielonych goździków,
pół szklanki rodzynek
Składniki mokre -
2 jajka,
pół szklanki maślanki,
pół szklanki oleju,
pół szklanki rozgniecionych bananów,
1 szklanka tartej marchwi
Nagrzać piekarnik do 200 stopni.
Wymieszać składniki suche.
W oddzielnej misce ubić widelcem lekko jajka i dodać resztę składników mokrych. Składniki mokre wlać do suchych i lekko wymieszać aby się połączyły, ale żeby były wyraźne grudki.
Przełożyć ciasto do foremki na 12 muffinek. Piec około 20 min.
Wspaniałe!
OdpowiedzUsuńSame smaczne produkty w tym przepisie
OdpowiedzUsuńDo zrobienia koniecznie
Margot
Oooo muffinki! :) To rzeczywiście temat rzeka. :) A Twoje Komarko wyglądaja tak...mniam! Pewnie też wkrótce wypróbuję.
OdpowiedzUsuńTak pięknie wyglądają te Twoje muffinki Komarko, że już druga partia siedzi w piekarniku. Pachną obłędnie!! Dziękuję na inspirację :)
OdpowiedzUsuńDostałam na Dzień Kobiet foremkę do muffinek i z zapałem zabrałam się do pieczenia. Na pierwszy ogień poszedł przepis z lutowej Kuchni, muffinki wyszły super więc postanowiłam pójść za ciosem i zrobiłam Twoje muffinki marchwiowo-bananowe, który przytarły mi nosa bo po wyjęciu z piekarnika opadły! Na szczęście nie miały zakalca (były dość wilgotne) i można je było posmakować. Myślę, że nie powinnam była parzyć rodzynek? Nie chciałam, żeby były twarde i chyba tu przedobrzyłam?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Małgosia
Małgosiu przykro mi że nie wyszły. Rodzynki raczej nie były przyczyną, bo sama najczęściej moczę przed dodaniem. Może za mocno wyrobiłaś ciasto? Bo to chyba jedyne co może zaszkodzić mufinom - zbyt staranne wymieszanie ciasta :)
OdpowiedzUsuńKomarko, nie było źle! Muffinki zostały zjedzone ze smakiem tylko nie wyglądały tak ładnie jak Twoje. Możliwe, że za dobrze wymieszałam bo zwykle przykładam się do gotowania;)
OdpowiedzUsuńNa pewno spróbuję jeszcze raz upiec muffinki z tego przepisu i myślę, że będzie lepiej.
Małgosia
Ja zamiast rodzynek dodałam kawałki migdałów i dosypałam sporo cynamonu.Właśnie je wcinam! Pycha!!! :-)
OdpowiedzUsuńCynamonu nigdy za dużo, a do marchwiowych pasuje jak ulał :)
UsuńŚwietne babeczki ❤️ zamiast goździków dodałam cynamon. Następnym razem dodam też jabłko. Dla początkujących; pamiętajcie że składniki muszą mieć temperaturę pokojową, a ciasto nie może być długo mieszane (mają być grudki). Dzięki za przepis, naprawdę super 💪🏼
OdpowiedzUsuń