Meksykański chleb umarłych. Pan de muerto

31 października 2016

słodki drożdżowy meksykańki chleb umarłych - pan de muerto

Warszawska pańska skórka, krakowski miodek turecki czy poznańskie słodkie rury z ciasta piernikowego - słodkości, które kojarzą mi się z dniem 1 listopada. Dorzucam do tego biało-czerwone lizaki "grzybki" obtoczone w cukrze, sprzedawane przed cmentarzami w moim mieście, odkąd tylko pamiętam (do dziś nie mogę powstrzymać się od kupienia i schrupania choć jednego "grzybka" ;)) Jednak tradycji przygotowywania specjalnych dań i wypieków w domach, związanych z tymi szczególnymi dniami początku listopada nie mamy (chyba że o jakiejś nie wiem?), a że ja bardzo lubię podróżować kulinarnie, poszperałam w tradycjach innych kultur i na 1 listopada upiekłam w tym roku meksykański chleb umarłych - pan de muerto.

W Meksyku chleb umarłych, w postaci dużych bochenków lub małych bułeczek, wypiekany jest w ciągu tygodnia poprzedzającego święto zmarłych, tak jak u nas obchodzone 1 i 2 listopada. U nas celebrowane w ciszy i zadumie, tam to kolorowa fiesta przy grobach bliskich z muzyką, przebierańcami i oczywiście biesiadowaniem, którego częścią jest właśnie pan de muerto.

Nazywany jest chlebem, ale tak naprawdę to rodzaj słodkiej, drożdżowej bułki, uformowanej w okrągły bochenek (symbol kręgu życia), zdobiony kawałkami ciasta, symbolizującymi kości (po bokach) i czaszkę (kulka na środku). Do chleba umarłych tradycyjnie dodaje się dużą ilość jajek i masła, a także mielone ziarna anyżu gwiazdkowego, skórkę pomarańczową i wodę z kwiatów pomarańczy i pomijając znaczenie symboliczne, pan de muerto to bardzo smaczne, puszyste ciasto drożdżowe. Nawet nie będąc wielką fanką anyżu, muszę przyznać, że ten aromat pasuje tu jak ulał. Po upieczeniu chleb, jeszcze na gorąco, smarowany jest stopionym masłem i posypywany cukrem kryształem.

słodki drożdżowy meksykańki chleb umarłych - pan de muerto

słodki drożdżowy meksykańki chleb umarłych - pan de muerto

Meksykański chlebek zaduszkowy:
porcja na 2 duże chleby lub kilka bułeczek

620 g + 1/3 szklanki mąki,
25 g drożdży,
150 g + 4 łyżki masła,
3/4 szklanki cukru + trochę na posypanie,
1/4 szklanki mleka,
6 jajek,
2 łyżeczki zmielonych ziaren anyżu,
1 łyżka skórki otartej z pomarańczy,
1 łyżeczka wody z kwiatów pomarańczy,
1 łyżeczka soli,

Przygotować zaczyn drożdżowy - drożdże pokruszyć do miseczki, dodać 1/3 szklanki mąki i ciepłe mleko. Wymieszać, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na około 30 minut.

Jajka lekko utrzeć z cukrem. Dodać wyrośnięty zaczyn drożdżowy.
Mąkę przesiać do miski i wymieszać z solą i anyżem. Dodać do jajek z drożdżami. Dodać skórkę pomarańczową i wodę pomarańczową i wszystko zagniatać, dodając stopniowo miękkie lub stopione masło. Wyrobić gładkie, lśniące ciasto (jeżeli jest zbyć rzadkie, dodać odrobinę mąki). Uformować kulę, przełożyć do czystej miski, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na około 2 godziny (ciasto musi podwoić swoją objętość).

Wyrośnięte ciasto przełożyć na oprószony mąką blat. Podzielić na dwie równe części. Z każdej wykroić 1/4 część ciasta. Z dwóch dużych kawałków uformować okrągłe bochenki i przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Z pozostałego ciasta uformować po 3 wałeczki na bochenek w kształt kości i po jednej kulce. Części te położyć na blasze obok bochenków. Wszystko przykryć ściereczką lub folią i odstawić do wyrośnięcia na około godzinę.

Rozgrzać piekarnik do 180 stopni.
Na wyrośnięte bochenki ułożyć po trzy wałeczki i kulkę ciasta na środku. Posmarować stopionym masłem. Piec około 40 minut (w zależności od wielkości chlebów. Jeżeli pieczesz małe bułeczki, wystarczy 25 minut).

Po upieczeniu, jeszcze ciepłe chleby posmarować stopionym masłem i natychmiast posypać cukrem.

słodki drożdżowy meksykańki chleb umarłych - pan de muerto

słodki drożdżowy meksykańki chleb umarłych - pan de muerto


11 komentarzy

  1. Nazwa straaaszna...Wykonanie piękne ;) Na pewno pyszne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po polsku rzeczywiście brzmi dziwnie ;D Ale Meksykanie mają zupełnie inne postrzeganie śmierci i u nich to całkiem normalne :) W każdym razie chleb bardzo smaczny :)

      Usuń
  2. Cudownie puszysty!
    Widziałam go już nie raz, muszę w końcu sama upiec :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękna buła
    U mnie nie ma zwyczaju sprzedawania jakiś specjałów przed cmentarzem , teraz coś można tak kupić , zapiekanki , bułki słodkie itd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to cały folklor z grillem włącznie ;D Ale u mnie lizaki-grzybki sprzedawali od zawsze :)

      Usuń
  4. Upiekłam w 'Dziady', czyli w przeddzień Wszystkich Świętych, w kuchni pachnie do dziś. Obłędny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście ten chlebek pachnie bardzo świątecznie :)

      Usuń
  5. A gdzie można kupic "wode z kwiatów pomarańczy"? Jeszcze się z tym nie spotkałam w żadnym sklepie... Chyba, ze funkcjonuje pod inna nazwą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wodę z kwiatów pomarańczy trzeba szukać na półkach albo w sklepach z produktami azjatyckimi albo w kuchniach świata - powinna być w alych buteleczkach :)

      Usuń
  6. poznańskie rury nie są z ciasta piernikowego. Być może dodawany jest do tego ciasta miód, ale to absolutnie nie jest piernikowe ciasto.

    OdpowiedzUsuń