Młody, soczyście zielony, pyszny bób w końcu pojawił się w sklepach i na targach w przyzwoitej cenie, więc nie odmówię sobie namówienia Cię na obiad z bobem :)
Na wypróbowanie tego przepisu czaiłam się odkąd tylko stałam się szczęśliwą posiadaczką książki Yotama Ottolenghiego "Jerozolima". Czekałam na pierwszy tegoroczny bób, a kiedy już najadłam się go po prostu z wody lub ugotowanego na parze i oprószonego odrobiną soli i kiedy nalepiłam pierogów z bobem, w końcu przyszła pora na klopsiki wołowo-wieprzowe z bobem i cytryną.
Przepis leciutko złamałam i nagięłam na własne potrzeby, bo jak wiadomo, wieprzowina nie miała prawa znaleźć się w przepisie oryginalnym kuchni żydowskiej - klopsiki Yotama są wołowo-jagnięce. Cała reszta, wraz z bogatą mieszanką bliskowschodnich przypraw na czele, są już takie jak trzeba. To prawdziwa eksplozja smaków i aromatów - dokładnie taka jaką lubię. Cytryna tylko podbija wszystkie smaki orzeźwiającym akcentem, a bób, częściowo duszony ze skórką, a po części tylko blanszowany, jeszcze lekko chrupiący bez skórki, jest wspaniałym uzupełnieniem całości. Autor poleca podanie klopsików z ryżem lub pilawem, ale zapewniam, że i młode ziemniaki z koperkiem jako przystawka dają radę :)
Klopsiki wołowo-wieprzowe z bobem i cytryną:
(wg Yotam Ottolenghi "Jerozolima")
klopsiki -
300 g mielonej wołowiny,
150 g mielonej wieprzowiny,
1 średnia cebula drobno posiekana,
120 g bułki tartej,
po 2 łyżki posiekanej natki pietruszki, mięty, koperku i kolendry,
2 duże ząbki czosnku drobno posiekane,
1 łyżka mielonego kuminu (kminu rzymskiego),
1 łyżka mieszanki przypraw Baharat (po 1/4 łyżeczki zmielonego czarnego pieprzu, mielonej kolendry, cynamonu, mielonych goździków, mielonego ziela angielskiego, kuminu, kardamonu i gałki muszkatołowej),
2 łyżeczki kaparów posiekanych,
1 jajko
dodatkowo -
350 g bobu świeżego lub mrożonego,
4 gałązki świeżego tymianku,
6 ząbków czosnku,
8 cebulek dymek,
3 łyżki soku z cytryny,
500 ml bulionu z kurczaka,
4 łyżki oliwy,
sól i czarny pieprz
Wszystkie składniki na klopsiki włożyć do dużej miski. Dodać 3/4 łyżeczki soli, dużo czarnego pieprzu i wszystko dokładnie wyrobić ręką. Z masy uformować kulki wielkości piłek pingpongowych (powinno ich wyjść około 20).
Rozgrzać 1 łyżkę oliwy na bardzo dużej patelni. Smażyć połowę klopsików na średnim ogniu około 5 minut, aż zrumienią się równomiernie. Zdjąć z patelni, dolać oliwy i usmażyć resztę klopsików. Zdjąć mięso z patelni i wytrzeć ją do czysta.
Kiedy klopsiki się smażą, wrzucić bób do garnka z wrzącą, osoloną wodą i blanszować przez 2 minuty. Odcedzić i zahartować zimną wodą. Połowę bobu obrać z łupinek.
Rozgrzać pozostałą oliwę na patelni. Dodać tymianek, posiekany czosnek i dymkę i smażyć na średnim ogniu 3 minuty. Dodać bób w łupinach, 1,5 łyżki soku z cytryny, 80 ml bulionu, 1/4 łyżeczki soli i dużo czarnego pieprzu. Bób powinien być niemal całkowicie pokryty płynem. Przykryć patelnię i gotować wszystko na wolnym ogniu 10 minut.
Dodać z powrotem klopsiki na patelnię z bobem. Dodać pozostały bulion, przykryć i dusić na małym ogniu 25 minut. Doprawić sos do smaku solą i pieprzem. Jeżeli jest bardzo rzadki, zdjąć pokrywkę - kiedy klopsiki przestaną się gotować, bardzo szybko wchłoną sos.
Przed podaniem dodać łyżkę soku z cytryny i pozostały, obrany bób oraz posiekane zioła do przybrania. Delikatnie wymieszać. Podawać z ryżem lub ziemniakami.
To są najlepsze klopsiki jakie jadłam , zreszta z reguły wszystkie jego przepisy są dla mnie strzałem w dziesiątke
OdpowiedzUsuńTo prawda, Yotam ma niesamowite wyczucie smaku. I łączenie tych wszystkich bliskowschodnich przypraw - mniam :)
UsuńCudownie intensywna zieleń. Zjadłabym takie klopsiki z dziką rozkoszą :D
OdpowiedzUsuńPolecam bardzo! Taki świeżo ugotowany, soczyście zielony bób to gotowa dekoracja dania :)
UsuńW przepisie na klopsiki jest 1 łyżka mieszanki przypraw, o jaka mieszankę chodzi?
OdpowiedzUsuńPrzepraszam - rzeczywiście obcięło końcówkę z przyprawami :( Chodzi o mieszankę Baharat - można łatwo zrobić ją samemu - już uzupełniłam spis o potrzebne przyprawy.
UsuńWitam. Właśnie dziś przygotowałam na obiad twoje klopsiki. Wyszły genialnie pyszne!!!. jedyny minus, że wykonanie ich zajęło mnóstwo czasu. Ale warto było:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowały :) To prawda, że pochłaniają trochę czasu, ale za to można od razu zrobić ich więcej na kilka dni, bo odgrzewanie w sosie im nie szkodzi :)
Usuń