Różowa zupa :) I nie jest to ani botwinka, ani barszcz, ani nawet mój ukochany letni chłodnik litewski. Wszyscy lubią świeżą, chrupiącą rzodkiewkę do kanapek lub w sałatce, a czy próbowaliście kiedyś rzodkiewkę ugotować?
Rzodkiewka w mojej kuchni pojawia się zwykle w okolicach wielkanocnego śniadania i zostaje tam do końca lata. Świeża ma krótki czas przydatności do spożycia - szybko starzeje się i traci swój smak i chrupkość, więc w ogrodzie siejemy ją na okrągło, co kilka tygodni tak, aby nowa grządka zdążyła dojrzeć zanim starsza przekwitnie i zdrewnieje. Nie wyobrażam sobie śniadania bez twarożku ze szczypiorkiem i rzodkiewką, przynajmniej raz w tygodniu, a ciepłych dni bez chrupiącego rzodkiewką chłodnika. Ostatnio odkryłam też, że rzodkiewka smakuje równie dobrze i ciekawie w postaci ugotowanej.
Zupa krem z rzodkiewek z dodatkiem jabłek i ziemniaków jest aksamitna, lekko kwaskowata i bardzo delikatna, więc podkręciłam jej smak odrobiną pieprzu cayeńskiego, dzięki czemu nabrała zadziornego charakteru. Jak wszystkie kremy, zupa najlepiej smakuje w towarzystwie chrupiącej przystawki w postaci grzanki lub groszku ptysiowego.
Zupa krem z rzodkiewek i jabłek:
(wg Ricardo Cusine.com)
2 cebule,
2 łyżki oliwy,
około 450 g rzodkiewek,
około 370 g ziemniaków,
3 jabłka,
1 litr bulionu drobiowego lub warzywnego,
1/2 szklanki śmietanki kremówki,
szczypta pieprzu cayenne,
sól i pieprz
grzanki -
bagietka,
żółty ser,
kilka dodatkowych rzodkiewek,
jabłko
Posiekaną cebulę zeszklić na oliwie w dużym garnku. Dodać pokrojone w kostkę rzodkiewki i obrane i oczyszczone z gniazd nasiennych jabłka - wszystko dusić mieszając około 5 minut. Dodać pokrojone w kostkę ziemniaki oraz gorący bulion. Przykryć pokrywką i gotować na małym ogniu około 20 minut, aż ziemniaki będą miękkie. Zmiksować zupę blenderem, aż powstanie gładki krem. Doprawić do smaku pieprzem cayenne, świeżo zmielonym pieprzem czarnym i solą oraz zabielić śmietaną.
Bagietkę pokroić na kromki i zapiec lub z obu stron. Na każdej opieczonej kromce bagietki położyć plasterek sera żółtego i plasterki rzodkiewki i jabłka. Podawać z gorącą zupą.
Robię krem z rzodkiewki ale inaczej i moja nie ma takiego cudownego koloru :)
OdpowiedzUsuńTen kolor mnie samą zaskoczył :) Albo taki mocno koloryzujący gatunek rzodkiewek mam albo towarzystwo jabłek i ich owocowych kwasów dało taki efekt :)
Usuńja bym na te jabłka stawiała i piękny kolor
Usuńsuper rózowa zupka:)
OdpowiedzUsuńJaka zaskakująca ta zupa , rzodkiewki , jabłka , mniam i piękna na dokładkę
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, jakoś rzadko nasza rzodkiewa trafia do garnka. ale nie tylko to jest ciekawe, lecz jeszcze towarzystwo jabłek :D
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że jabłka nie tylko smaku, ale i urody dodają tej zupie :))
UsuńPołączenie arcyciekawe, a kolor świetny, taki pastelowy :)
OdpowiedzUsuńAleż pięknotki z tych rzodkiewek! Niesamowicie urocze.:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam rzodkiewkę , a taką zupkę chętnie bym spróbowała. Ma fajny kolor.
Pozdrowienia:)
Majanko, masz rację co do tych rzodkiewek - też uważam je za jedne z najbardziej urodziwych i fotogenicznych warzyw :) Pozdrawiam!
UsuńCiekawy pomysł z tym połączeniem rzodkiewek i jabłek;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
www.naturalnemetody.blogspot.com
Bardzo lubię sobie chrupać rzodkiewki :) Ale zupy jeszcze nie robiłam :)
OdpowiedzUsuń