Święta za pasem, a ja wciąż w fiołkach! Ale tym razem jak najbardziej na temat, bo będzie mazurek fiołkowy:)
Wielkanoc, jako święto ruchome ma to do siebie, że czasem obchodzić je wypada w siarczystym mrozie wśród śnieżnych zasp (pamiętacie te anomalie pogodowe w tamtym roku? :)) lub na zielonej trawce, ciesząc się pełnią prawdziwej, ciepłej, kwitnącej wiosny. Na szczęście ta druga opcja występuje o wiele częściej, jak na przykład w tym roku i chociaż trochę tęskno mi za przebiśniegami, krokusami i świeżymi wierzbowymi kotkami, to cieszę się, że tegorocznej Wielkanocy udało się załapać na sezon fiołkowy. Jadalne kwiaty nadają się świetnie do ozdabiania z natury bardzo strojnych, świątecznych ciast i mazurków, ale nigdy wcześniej nie przyszło mi do głowy, żeby upiec mazurka w całości fiołkowego :) Pomyślałam o smacznej, jadalnej dekoracji świątecznego stołu i tak powstał kruchy mazurek z fiołkową konfiturą, słodką kremową pomadą i oczywiście świeżymi fiołkami. Zasada jest taka, że samego mazurka można upiec wcześniej, ale ozdabianie kwiatami lepiej zostawić na ostatnią chwilę, żeby efekt był piorunujący (fiołki można zebrać nawet kilka dni wcześniej i przechować w pudełku w lodówce). Udanych przygotowań Wam życzę :)
Mazurek fiołkowy:
kruche ciasto na spód -125 g mąki pszennej,
125 g mąki krupczatki,
125 g masła,
1/2 łyżeczki soli,
1 jajko,
2 łyżeczki cukru pudru,
1 łyżeczka skórki otartej z cytryny
pomada -
1/2 szklanki słodkiej śmietanki 30 %,
1/2 szklanki cukru,
70 g masła,
1 łyżka soku fiołkowego
dodatkowo -
słoiczek konfitury fiołkowej,
1 szklanka świeżych fiołków
Ze składników na spód szybko zagnieść gładkie ciasto, uformować kulę i włożyć do lodówki na około pół godziny. Odłożyć trochę ciasta, a resztę rozwałkować i ułożyć w kwadratowej lub prostokątnej blaszce. Z pozostałego ciasta uformować wałeczki i ułożyć na spodzie kratkę. Piec w piekarniku rozgrzanym wcześniej do temperatury 200 stopni około 15 minut, aż ciasto lekko się zarumieni. Ostudzić.
W rondelku umieścić masło, cukier i śmietankę. Gotować na małym ogniu, stale mieszając, aż masa zredukuje się i zgęstnieje (na próbę można wylać małą porcję masy na zimny talerzyk i sprawdzić czy zastyga i czy jest wystarczająco gęsta). Dodać sok fiołkowy, wymieszać i odstawić z ognia do ostygnięcia.
Upieczony spód delikatnie wyjąć z formy (jest bardzo kruchy). Co drugą kratkę napełnić konfiturą fiołkową, a pozostałe pomadą. Na konfiturze tuż przed podaniem ułożyć świeże fiołki.
Z ciasta z spód wycięłam dodatkowo parę "kurkowych" ciasteczek do dekoracji :)
Jest przecudowny! :)
OdpowiedzUsuńPiękny! Szkoda tylko, że w Krakowie fiołki już chyba przekwitły :(
OdpowiedzUsuńpiękny!! tylko że u mnie odmawiają jedzenia kwiatów (na surowo:)
OdpowiedzUsuńCzarodziejski!!!
OdpowiedzUsuńBajka!
OdpowiedzUsuńGreat post!! very informative.
OdpowiedzUsuńThank you very much for such a lovely and informative post.
Prezentuje się przepięknie! :)
OdpowiedzUsuńTylko Wróżka Komarka takie rzeczy potrafi , wiadomo zachwycający i to do kwadratu
OdpowiedzUsuńTe fiołki dodaj tu tyle uroku :)
OdpowiedzUsuńAch, wygląda niezwykle pięknie! Musi być smaczny i pachnieć cudownie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Przepiękny jest! I śliczne wykrawaczki do ciasteczek: )
OdpowiedzUsuńMega! Przepiękny pomysł i wykonanie:)
OdpowiedzUsuńJest przepiękny :) ja z siostrą właśnie zmajstrowałyśmy Twoje króliczki z marcepanem, mam nadzieję że dzieciom się spodobają :) Wesołych Świąt Komarko!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny :)
OdpowiedzUsuńJaki wspaniały mazurek! *.*
OdpowiedzUsuńObłędny!
Jesteś Królową Fiołków! : - )
Istne cudo. Nie wiem czy bym zjadała.
OdpowiedzUsuńAle piękny *.*
OdpowiedzUsuńJest zachwycający, taki delikatny i uroczy... Mazurek jak z bajki :)
OdpowiedzUsuńI jak tu się nie zachwycać! Wygląda po prostu bajecznie!
OdpowiedzUsuńnajpiękniejszy mazurek jaki w życiu widziałam!
OdpowiedzUsuńvery nice
OdpowiedzUsuń