Znów mam to nieodparte wrażenie, że grudzień upływa dwa razy szybciej niż wszystkie pozostałe miesiące. I wcale nie chodzi o to, że dni są najkrótsze o tej porze roku, ale o ogrom planów i zadań, które piętrzą się wraz z każdą spadającą kartką kalendarza. Jak to możliwe, że jutro już dziesiąty dzień grudnia?! To oznacza, że znowu nie udało mi się wcześniej upiec pierniczków ;)
Poza przedświątecznymi spotkaniami z przyjaciółmi, zakupami pod kątem choinkowych prezentów i wizytą w pewnej bardzo słodkiej fabryce, o której opowiem Wam następnym razem, zaczynam intensywnie myśleć o świątecznym stole. Na wytrawne dania jeszcze za wcześnie, więc z największą przyjemnością testuję i obmyślam nowe słodkości. Bez świątecznej makowej strucli, którą uwielbia cała rodzina, nie obejdzie się na pewno, ale nie zaszkodzi przecież, kiedy towarzyszyć jej będzie strucla orzechowa, szczególnie że już dawno miałam ochotę ją wypróbować ;) Zapleciona w fantazyjny warkocz, prezentuje się wspaniale i odświętnie, a że orzechów - symbolu bogactwa i płodności, nie może zabraknąć na świątecznym stole, dzięki bogatej w nie masie nadzienia, powinniśmy zapewnić sobie tych łask całkiem sporo :) Do mojej masy orzechowej użyłam orzechów blanszowanych i dlatego jest jasna, ale jeżeli chcecie, żeby bardziej kontrastowała z kolorem ciasta - użyjcie tych ze skórką.
Strucla orzechowa:
(wg Delicious Days)
ciasto -
425 g mąki,
200 ml mleka,
20 g świeżych drożdży,
75 g masła,
50 g cukru,
1 jajko,
1/2 łyżeczki soli
nadzienie -
100 g mielonych migdałów,
50 g mielonych orzechów włoskich,
50 g mielonych orzechów laskowych,
1,5 łyżeczki cynamonu,
szczypta mielonych goździków,
szczypta mielonej gałki muszkatołowej,
100 ml mleka,
25 g masła,
50 g masy marcepanowej,
50 g brązowego cukru,
1 łyżka miodu,
1 łyżka rumu,
1 łyżka Amaretto,
1 cytryna,
duża szczypta soli
glazura -
1 jajko,
2 łyżki mleka,
3-4 łyżki marmolady morelowej lub brzoskwiniowej,
1-2 łyżki wody
Przygotować ciasto drożdżowe - mąkę przesiać do dużej miski, w środku zrobić dołek i rozkruszyć drożdże. Drożdże zalać 1/3 ilości podgrzanego mleka i rozpuścić je mieszając widelcem. Miskę przykryć ściereczką i zostawić na ok. 15 minut, że drożdże zaczną pracować.
Masło rozpuścić w pozostałym mleku. Dodać do miski z mąką i drożdżami pozostałe składniki ciasta, wymieszać i zagnieść gładkie, lśniące ciasto. Uformować kulę, ułożyć w oprószonej mąką misce, przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia, aż ciasto podwoi swoją objętość (zajmie to ok. 1,5 godziny).
Przygotować nadzienie - orzechy razem z cynamonem, gałką muszkatołową i goździkami uprażyć na suchej patelni do momentu, aż przyprawy zaczną intensywnie pachnieć (trzeba mieszać i uważać, aby orzechy nie przypaliły się). Do małego rondla wlać mleko, dodać masło, masę marcepanową, cukier i sól. Podgrzewać na małym ogniu, aż cukier rozpuści się i masa będzie jednolita. Odstawić do ostygnięcia, po czym dodać miód, likiery i skórkę otartą z umytej i wyszorowanej cytryny. Płynną masą zalać orzechy i wszystko dobrze wymieszać. Trzeba zrobić to, kiedy ciasto drożdżowe jest już wyrośnięte i gotowe do formowania strucli, ponieważ pasta orzechowa szybko gęstnieje i kiedy postoi, będzie trudniej ją rozsmarować na cieście.
Wyrośnięte ciasto rozwałkować na kwadrat 35 x 35 cm. Rozsmarować pastę orzechową, zostawiając ok. 2 cm wolnego ciasta na brzegach. Zwinąć ciasto z nadzieniem jak roladę. Płaską blachę wyłożyć papierem do pieczenia i ułożyć na środku roladę. Ostrym nożem przeciąć wałek wzdłuż na pół, nie przecinając do końca z jednej strony, aby łatwiej było zwinąć warkocz. Dwa paski ciasta zwijać na przemian tak, żeby wewnętrzna część z nadzieniem była zawsze na górze. Końce ciasta zawinąć pod spód. Wierzch posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem. Zostawić struclę do ostatecznego wyrośnięcia na 20 minut.
W tym czasie rozgrzać piekarnik do 180 stopni. Piec struclę 30-35 minut, aż będzie ładnie zarumieniona.
Marmoladę podgrzać w rondlu razem z wodą. Jeszcze ciepłą struclę posmarować po wierzchu glazurą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dużo orzechów ! To jest to co na taki zimne dni mi teraz potrzeba :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
O tak, orzechy to dobre pocieszenie na taką nieznośną pogodę :) U mnie koszyki z nimi rozstawione po całym domu i wciąż nie mam ich dość :))
UsuńNie wątpię, ze pyszna!
OdpowiedzUsuńO tak zdjęcia przepiękne, takie apetyczne na maksa , a sama strucla tez ma takie nadzienie ,ze musi urywać wiadomo co
OdpowiedzUsuńKuzyneczko Wróżko Komarko jak zwykle czarujesz *
Dziękuję kuzyneczko :*
UsuńJa jeszcze nic nie zrobiłam... masakra jakaś z tym grudniem, ale i tak go kocham mocno mocno :D
OdpowiedzUsuńPocieszam się i Ciebie, że zostały jeszcze dwa całe weekendy - zdążymy na pewno! :)
UsuńCzym można zastąpić masę marcepanowa?
OdpowiedzUsuńMasę marcepanową można ewentualnie pominąć i dodać zamiast tego łyżkę więcej miodu. Będzie trochę mniej migdałowe :)
UsuńPrzepiekna strucla, i co teraz zrobic, w planie mialam tylko makowa... A i z ciasteczkami juz poszalalam i nie moge patrzec na slodycze, a tyle rzeczy bym jeszcze upiekla....
OdpowiedzUsuńMagda, jedna malutka (np. z połowy porcji) strucla orzechowa nie zaszkodzi ;)
UsuńPrzepiękna jest, nie mogę się napatrzeć na nią. A smakować musi jeszcze lepiej!
OdpowiedzUsuńa to przypadek. Ja piekłam w niedzielę, tylko przepis był z mojej głowy. Robiłam dwie strucle i dałam nadzienie mieszane, bo nie wiedziałam na które się zdecydować :) I wyszły mieszane strucle. Makowo-orzechowe
OdpowiedzUsuńTo taki czas, kiedy wszystkim chodzą po głowie wypieki korzenno-makowo-orzechowe :) Takie mieszane nadzienie to chyba najlepsze rozwiązanie dla tych wszystkich, którzy nie mogą się zdecydować :)
Usuńzjadam oczami! :))
OdpowiedzUsuńHa!
OdpowiedzUsuńPierniczki upiec zdążyłam, a nawet w piernikowym szaleństwie upiekłam je z potrójnej porcji ciasta, co oznacza, że do polukrowania jest nie kilkadziesiąt a kilkaset ciastek... I tu jest maleńki problem, bo to baaaardzo czasochłonne zajęcie :D
Mam natomiast od jakiegoś czasu taki zwyczaj, że prócz standardowego, wigilijno-świątecznego zestawu potraw testuję co roku, jakąś jedną nową potrawę - kto wie? Może tym razem będzie to strucla orzechowa... ;)
To nie wrazenie, grudzien naprawde jest jakis taki blyskawicznie uplywajacy ;)
OdpowiedzUsuńStrucla piekna. Swiateczna bardzo.
Pieknie sie prezentuje, az mam na nia ochote.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Przepiękne zdjęcia, takie do zjedzenia normalnie. Strucla palce lizać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Moje smaki :) Akurat trochę orzechów włoskich mam u siebie, może też się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak to się dzieje, że wszystkie świąteczne i okołoświąteczne wypieki mogłabym jeść cały rok :). Orzechy, mak, pierniki i czego chcieć więcej... :)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam i to nie tylko ze słodkimi, bo wszystkie potrawy wigilijne mogłabym jeść nie tylko przez całe święta, ale i na co dzień :)
UsuńCzy można w taki sam sposób zawinąć struclę z masą makową?
OdpowiedzUsuńTak, jak najbardziej :) Sama o tym pomyślałam i chyba wypróbuję na świątecznym makowcu :)
Usuńczy dobrze odczytuję ten przepis-wszystko podane w gramach?
OdpowiedzUsuńTak, tak - w gramach :)
UsuńWidze Komarko, ze obie w pewnein sposob bojkotujemy strucle makowa ;)))) Ta Twoja jeszcze w tej zabawnej (znanej mi z ciasta z chalwa:) formie, ach, ach!
OdpowiedzUsuńSciskam na Swieta i Nowy Rok!
Ależ świetnie wygląda ta strucla. Zapiszę sobie w notatniku link do niej. Wesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuńNie moglam sie oprzec, zobaczylam, przeczytalam, zrobilam ;) Oczywiscie po zajrzeniu do mojej szafki okazalo sie, ze musze dokonac modyfikacji ...ale wyszlo extra smacznie ;)
OdpowiedzUsuń