Sycylijska caponata

30 lipca 2010


sycylijska caponata z bakłażanem, pomidorami i oliwkami

Słońce praży niemiłosiernie, kiedy wędruję pomiędzy straganami, uginającymi się od błyszczących, ciemnofioletowych bakłażanów, zielonych pąków karczochów, czerwonych mięsistych pomidorów, maleńkich młodych cukinii i strączków fasolki szparagowej, których właściciele - Sycylijczycy o ogorzałych twarzach, z południowym temperamentem zachwalają swój towar... Na Sycylię przeniosłam się co prawda tylko w marzeniach, ale odkąd Polska stała się tropikalną wyspą, za sprawą panujących temperatur, przychodzi mi to z łatwością. Słońce wszędzie rozleniwia tak samo i organizm aż prosi się o popołudniową sjestę :) Niestety trzeba pogodzić się z tym, że w naszym zimnym, północnym kraju sjesta nie przysługuje i cieszyć się, że przynajmniej bakłażany (moja miłości! :)) są aktualnie takie ładne i tanie jak na Sycylii. I dlatego zrobiłam caponatę :) Caponatę, którą zajadam na obiad, śniadanie i kolację, bo to danie idealne - tak samo smaczne na ciepło, jak i na zimno, a przechowywane w lodówce nawet do kilku dni, jak wino - dojrzewa smakiem (dlatego najlepiej przygotować danie przynajmniej dzień przed podaniem). Wspaniałe jako przekąska, z czosnkową grzanką lub jako przystawka do obiadu. Najlepiej zrobić od razu podwójną porcję i nie zapomnieć dopisać na liście zakupów - "bakłażany - w ilości hurtowej" ;)

sycylijska caponata z bakłażanem, pomidorami i oliwkami

Sycylijska caponata:
wg Włoskiej wyprawy Jamiego

2 bakłażany,
1 czerwona cebula,
2 ząbki czosnku,
1 czubata łyżeczka suszonego oregano,
2 łyżki solonych kaparów,
garść oliwek (w przepisie są zielone, ja dodałam czarne, które bardziej lubię),
5 dużych, dojrzałych pomidorów,
2-3 łyżki ziołowego sosu winegret lub octu ziołowego,
duży pęczek natki pietruszki,
sól morska,
świeżo zmielony czarny pieprz,
oliwa z oliwek

Na dużą patelnię wylać trochę oliwy z oliwek. Dodać pokrojone w dużą kostkę bakłażany, oregano i posypać wszystko odrobiną soli. Mieszając smażyć na dużym ogniu 4-5 minut, aż bakłażany zarumienią się ładnie z każdej strony. Dodać posiekany czosnek i cebulę oraz posiekaną razem z łodyżkami natkę pietruszki. Smażyć mieszając kolejne kilka minut, podlewając patelnię oliwą, jeżeli jest za sucha. Dodać kapary, oliwki i skropić wszystko winegretem. Na końcu dodać pokrojone pomidory i dusić około 15 minut (pomidory muszą zmięknąć). Przyprawić solą i pieprzem, skropić oliwą z oliwek i posypać resztą posiekanej natki.

sycylijska caponata z bakłażanem, pomidorami i oliwkami

41 komentarzy

  1. Uwielbiam to danie! Robię sobie takie nie wiedząc nawet, że robię caponatę sycylijską hihi;) Dobre;)

    Piekne i smaczne zdjęcia KOmarko:)

    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowna! Pyszne danie!
    Niezmierni podoba mi się zdanie "bakłażany w ilości hurtowej" - tak je zawsze kupuję:)
    Serdeczne pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj jadłam ja ją już chyba z trzy razy w tym sezonie i wcale mi się nie nudzi. Tu Jamie trafił w dziesiątkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojejuniuniu, jakie cudo! O widzisz, nawet nie wiedziałem, że sobie takie zrobię. No, chyba że zapomnę, czego sobie nie zyczę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam sycylijskie klimaty.Te kolory,zapachy,słońce...
    Caponata jest przepełniona tym wszystkim,co na wyspie najpiękniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Smakowicie się zapowiada i tak pięknie wygląda ta tapenada ułożona już na rumianych kromeczkach!

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja nie wiem jak wybrać dobrego bakłażana. Bo gdzieś się naczytałam, że niedojrzałym czy przejrzałym to można się wręcz zatruć, i tak sobie na nie popatruję w sklepie z myślą zakupu ale zawsze mnie to hamuje.
    Mogłabym się dowiedzieć jak w ogóle kupić dobrego bakłażana?

    OdpowiedzUsuń
  8. Majanko,w takim razie mam nadzieję, że teraz ze świadomością, że to caponata, będzie smakować jeszcze bardziej :D Weekendowe pozdrowienia!

    Anno-Mario, teraz się nie da kupować bakłażanów inaczej niż hurtowo :D Trudno się im oprzeć! Pozdrawiam :)

    Gospodarna_narzeczono, prawda że się nie nudzi :) Ja mam tak ze wszystkimi daniami z bakłażanem ;)

    Antoni, karteczkę-przypominajkę proszę sporządzić, a na pewno nie wypadnie z głowy ;)

    Amber, to prawda - niemal pachnie śródziemnomorską wyspą :)

    Korniku, mnie właśnie najbardziej smakuje na czosnkowych grzankach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Arven, dobry, dojrzały bakłażan powinien mieć przede wszystkim ładną, błyszczącą, jednolitą skórkę, bez żadnych plam i uszkodzeń. Powinien być też jędrny, ale lekko miękki (będziesz czuła to pod palcami). Teraz jest sezon na bakłażany, więc raczej nie musisz się obawiać, że te dostępne w sklepach są niedojrzałe.

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam patrzeć na piękny kolor bakłażanów i jeszcze nic z nich nie robiłam...

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudnie wyglada ta caponata Komarko! Ale mnie podoba sie praktycznie wszystko z baklazanem w roli glownej ;)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. najchętniej zjadłabym całą miskę^^

    OdpowiedzUsuń
  13. Komarko, nigdy wcześniej jej nie robiłam i już żałuję, bo wygląda tak apetycznie, że mam ochotę aż wgryźć się w ekran :)

    OdpowiedzUsuń
  14. pysznie tu u Ciebie
    a w mojej kuchni to warzywo wciąż takie niedoceniane

    OdpowiedzUsuń
  15. You made my day, bakłażany w ilości hurtowej to całkiem jak u mnie! Wspaniałe danie, pięknie sfotografowane, rzeczywiście ten zakurzony przydymiony smak bakłażanów to jest to na co czekam całą zimę.

    OdpowiedzUsuń
  16. wspaniala caponata Komarko! bardzo ja lubie. W restauracji, w ktorej obecnie pracuje jest nieslychanie popularne! :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. wspaniala caponata Komarko! bardzo ja lubie. W restauracji, w ktorej obecnie pracuje jest nieslychanie popularne! :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak czytam takie opisy i oglądam takie zdjęcia to od razu żałuję, że nie przepadam za bakłażanami, a może w takiej formie by mi smakowały? No cóż trzeba zrobić, żeby się przekonać. Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam ochotę na taką "sycylijską caponate", szkoda tylko, że nie moge dostać jej w żądnej z restauracji...musi być pycha

    OdpowiedzUsuń
  20. swietny przepis - jutro mam gosci wiec bede miala czym ich zaskoczyc:) dzieki za inspiracje :)

    OdpowiedzUsuń
  21. nie moglam sie doczekac i robie juz dzisiaj....wlasnie smaze baklazany:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Cudowne kolory i taki letni klimat...mm:) uwielbiam przepisy Jamiego. A ten na pewno wypróbuję w niedalekiej przyszłości;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Oo, dzięki. To chyba jednak ruszę na spotkanie z bakłażanem, zwłaszcza że ma taki gustowny kolor :>

    OdpowiedzUsuń
  24. Moja pierwsza przygoda z bakłażanem nie była zbyt zachęcająca. Poza tym - moja Rodzina w kwestii jedzenia jest potwornie nudna. Ogromnie żałuję tego wszystkiego. A taka caponata to przecież same dobroci!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. gorąco, przyjemnie, leniwie :) słońce tak grzeje, że tylko takiego dania brakowało nam, by poczuć pełnię sycylijskiej aury :) dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  26. mniam, zrobiłam wczoraj na dzisiejszą przystawkę :)
    dzięki za przepis, bardzo nam smakowało!

    OdpowiedzUsuń
  27. Myniolinko, spróbuj :) Bakłażan tak samo dobrze wygląda, jak i smakuje, serio! :)

    Bea, dzięki :) W takim razie możemy już założyć mały fan club bakłażana ;D

    Małgo, bo dokładnie tak to jest, że nie można się oderwać od tej miski caponaty :)

    Dragonfly, może chcesz dołączyć do fan clubu? ;))

    Paulo, jak będziesz miała bakłażana pod ręką, to wypróbuj koniecznie :)

    Asiejko, nic straconego - sezon bakłażanowy w pełni :)

    Retrose, w Tobie też widzę honorową członkinię fan clubu ;))

    Olu, nawet nie wiedziałam, że to takie popularne restauracyjne danie! :)

    Noblevo, dziękuję. Jestem pewna, że caponata by Ci smakowała :)

    Bez sosiku, ale jej samodzielne przygotowanie zajmuje nie więcej niż godzinkę. I do tego na pewno będzie smakowała lepiej niż w restauracji ;)

    Marto, mam nadzieję, że smakowało i że zostało jeszcze coś dla gości na drugi dzień ;D

    Asiu, ja też bardzo lubię Jamiego. A "Włoska wyprawa" nastraja szczególnie wakacyjnie :)

    Arven, polecam z całego serca :)

    Zaytoon, a czy rodzina lubi grzyby? :D Bo ten bakłażan w caponacie wygląda trochę jak smażone leśne grzybki - może rodzinka dałaby się nabrać i zasmakowałoby jej? :))

    Zwegowani, Jswm, proszę bardzo :) Cieszę się że smakowało :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Danie jest bardzo apetyczne. Nie jest to jednak caponata :-)
    Podstawowa charakterystyka caponaty jest smak agro-dolce , czyli polaczenie cukru i octu.

    OdpowiedzUsuń
  29. Też uwielbiam caponatę! Wydaje mi się, że moją robiłam kiedyś bez kaparów. Ale to było dawno temu, jeszcze przed założeniem bloga. Kuchnia sycylijska to zdecydowanie moje klimaty :D.

    OdpowiedzUsuń
  30. Anthony, przyznaję, że oryginalnej caponaty jeszcze nie miałam okazji spróbować (podróż na Sycylię wciąż jeszcze przede mną ;)) Ale przy okazji jej robienia poczytałam trochę i znalazłam masę najróżniejszych wersji. Jedni opisują ją jako "duszone warzywa w sosie słodko-kwaśnym", inny uznają to za bzdurę i właściwie to sama nie wiem, który z przepisów jest tą najbardziej oryginalną sycylijską caponatą :) We wszystkich znalezionych przepisach na pewno powtarzały się 3 składniki - bakłażany, kapary i ocet. A ja tym razem zaufałam włoskim doświadczeniom Jamiego :)

    Dorotko, ja też za każdym razem upewniam się, że kuchnia włoska/sycylijsa i w ogóle śródziemnomorska, to jest to :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Bakłażan to moje absolutnie ulubione warzywo. Chętnie wypróbuję, wygląda przepysznie!

    OdpowiedzUsuń
  32. O tak, to coś, co tygrysy, tj. Ptasie, lubią najbardziej. Bakłażany mogę w ilościach hurtowych jak najbardziej, a... caponaty sensu stricte jeszcze nie jadłam, choć często robię dania podobne.

    OdpowiedzUsuń
  33. A ja mam takie pytanko: Czy te bakłażany się obiera ze skórki do tego dania??

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie, bakłażana nie trzeba obierać ze skórki. Skórka jest bardzo delikatna i wcale nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja baklazana nie ubie ale skusilam sie na ten przepis i mi smakowalo!
    Zamaist winegretu dalam sok z cytryny. Aha, a co z tymi oliwkami, czy mi sie wydaje ze sa w skladnikach a nie ma w przepisie???

    OdpowiedzUsuń
  36. To cieszę się, że smakowało :) Oj, rzeczywiście oliwki gdzieś się zapodziały - wędrują do caponaty razem z kaparami. Już poprawiam :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  37. Komarko, robiłam Twoją caponatę już kilka razy i stwierdzam, że przepis jest boski. Kupiłam dziś siateczkę ostatnich porządnych pomidorów i zaczęłam się zastanawiać czy nie dałoby się caponaty zapasteryzować w słoiczkach i cieszyć się nią w zimie? Co Ty na to?

    OdpowiedzUsuń
  38. Kasiaichi, myślę, że spokojnie można caponatę zapakować do słoika i zapasteryzować,tak jak leczo :) Dobry pomysł masz - niedługo bakłażany się skończą i trzeba będzie czekać na caponatę aż do następnego lata. Też chyba zrobię sobie na zapas :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  39. Mniam :)
    Niestety nie miałam bakłażana, ale z powodzeniem zastąpiłam go cukinią. Danie przepyszne, uzależniające smakiem i aromatem.

    OdpowiedzUsuń