Tęsknię już bardzo za prawdziwie letnimi obiadami. Takimi, kiedy wystarcza (duuuży) talerz świeżo zerwanej z tyczek fasolki szparagowej albo młode ziemniaczki posypane obficie koperkiem, w towarzystwie jajka sadzonego i szklanki zimnego kefiru. Tęsknię za skubaniem zielonych listków z bazyliowej grządki lub doniczki (czas najwyższy wysiać bazylię!), aby później, w ciągu pół godziny zmiksować z nich ulubione pesto i wymieszać ze świeżo ugotowanym makaronem. A obiady grillowane, kiedy z gorącej kuchni wystarczy czmychnąć na łono natury z koszem bakłażanów, cukinii, czosnku, kiełbasek, marynowanego mięsa i słoikiem tzatziki (nie zapominając o kiści bananów do nadziania czekoladą ;))? Latem obiady przygotowuje się szybko i łatwo, bo niezliczone bogactwo świeżych warzyw, owoców i ziół nie wymaga specjalnej obróbki, aby smakować wybornie i zdrowo. Rozmarzyłam się trochę, ale dziś było tak pięknie, ciepło i słonecznie, że w końcu udało mi się uwierzyć, że idzie lato :)
Tarta z pomidorami i mozzarellą to taki przedsmak letnich obiadów. Lekka i delikatna w smaku. Zapiekana przez chwilę, tylko tyle, aby smaki połączyły się, ale aby nie zatracić delikatnej konsystencji sera (pieczona dłużej mozzarella będzie sucha i gumowata). Bardzo fajnie pasuje do niej rozmaryn, chociaż równie dobrze będzie smakować ze świeżą bazylią (tarta caprese? ;)) Bazowy przepis znalazłam w Daniach Jarskich (Wielkiej Księgi Kucharskiej) (bardzo polecam przepis na spód - ciasto wspaniale się wałkuje, a upieczone jest delikatne i kruche), ale zawsze urozmaicam go karmelizowaną cebulką, która doskonale komponuje się z pomidorami.
Tarta z pomidorami i mozzarellą:
spód -
1,5 szklanki (185 g) mąki,
100g zimnego masła,
1 jajko,
2 łyżki zimnej wody,
pół łyżeczki soli
nadzienie -
5-6 pomidorów świeżych lub z puszki (najlepsze będą podłużne pomidory rzymskie),
2 duże kule sera mozzarella,
1 duża cebula lub kilka cebulek dymek,
1 płaska łyżeczka cukru brązowego,
1 łyżka oliwy z oliwek,
2 łyżki świeżego posiekanego lub suszonego rozmarynu,
sól i pieprz
Masło i mąkę z solą posiekać z jajkiem i zimną wodą. Wyrobić na gładkie ciasto i uformować kulę. Zawinąć w folię i zostawić w lodówce na minimum 20 minut. Ja zawsze robię ciasto dzień wcześniej wieczorem i zostawiam je w lodówce na noc.
Schłodzone ciasto rozwałkować na lekko posypanym mąką blacie i rozwałkować. Przenieść do formy na tartę (o średnicy ok.23 cm) i dokładnie docisnąć do dna i boków. Ciasto na dnie formy ponakłuwać widelcem. Spód piec około 15 minut w piekarniku rozgrzanym do 210 stopni aż będzie złocisty. Wyjąć z pieca i obniżyć temperaturę piekarnika do 180 stopni.
Cebulę posiekać w krążki. Na patelni rozgrzać trochę oliwy i wrzucić cebulę. Smażyć przez chwilę mieszając, aż cebula zmięknie, po czym posypać ją brązowym cukrem i dalej smażyć, aż zacznie się karmelizować.
Jeżeli używacie świeżych pomidorów, należy je przepołowić, posolić, skropić oliwą, ułożyć na płaskim naczyniu żaroodpornym miąższem do góry i zapiec w piekarniku przez około 15 minut. Pomidory z puszki nie wymagają tego zabiegu.
Na upieczony kruchy spód ułożyć karmelizowaną cebulę, połówki pomidorów, a między pomidorami ułożyć grube plastry mozzarelli. Posypać solą i pieprzem oraz rozmarynem. Zapiekać 10 minut, aż mozzarella lekko się stopi.
[wydrukuj przepis]
Agnieszko, tarta wyglada oblednie. Uwielbiam takie poloaczenie smakow, pomidory i mozarella, para doskonala. Zawsze i wszedzie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplo
witam; pysznosci. bardzo lubie tarte z pomidorami; bez beszamleu i innych tego typu dodatkow plynnych....robimy podobna, ze swiezym tymiankiem i serem (tyle, ze uzywamy akurat sery francuskie); podobnie jak ty, pomidory zostaja najpierw podpieczone, aby puscily nadmiar soku.
OdpowiedzUsuńPiękna. Jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńNa grilla to trzeba mieć ogród Cwaniaro :))))
OdpowiedzUsuńAle te ziemniaki z koperkiem i jajkiem sadzonym... Koamrrrrrrko mój żołądek wyje z głodu!
:)
Dobrze że Filip robi frytki z pieca :D
Uściski!
Ach, lato nam dzis pokazałaś Komarko, cudowne, lekkie i pachnące lato. Kocham takie jedzonko, uwielbiam letnie posiłki :))
OdpowiedzUsuńSliczne zdjęcia, chciałabym wyciągnąć dłoń i jeść :))
Pozdrawiam serdecznie!:)
wygląda tak wakacyjnie!
OdpowiedzUsuńIdealna tarta na obad w cieply i sloneczny dzien. No i smaki, ktore uwielbiam (czy jest ktos, kto nie lubi polaczenia mozzarelli z pomidorami? :))
OdpowiedzUsuńA ziemniaczki z koperkiem i zsiadlym mlekiem jadlam dwa dni temu na obiad :))
Pozdrawiam cieplutko.
Hmmm...moje smaki :) Wygląda pysznie. Dla mnie dałabym tu jeszcze świeżą bazylię i mozzarellę bawolą.
OdpowiedzUsuńoj, musiała byś niesamowita, ta tarta, z takim zestawieniem składników! super!
OdpowiedzUsuńmy już rozpoczęliśmy sezon grillowy, nawet nie wiedziałam, że tak bardzo za tym tęskniłam! :)
Pozdrawiam
Jest coś w połączeniu pomidorów z bazylią i mozzarellą, w ziemniakach z koperkiem i kefirem, że człowiek czuje się taki nasycony i bezpieczny, o to chyba chodzi w comfort food. Bardzo podobają mi się Twoje zdjęcia!
OdpowiedzUsuńO tak, i ja tesknie juz za takimi obiadami... Na szczescie juz blisko coraz blizej ;))
OdpowiedzUsuńSpod na tarte chetnie sobie zapisze, bo nadal szukam tego 'idealnego' ;)
A oprocz slicznej tarty i foremka wpadla mi w oko! Bardzo sympatyczna :)
Pozdrawiam Komarko!
Ojej pomyślałam, kiedy zobaczyłam zdjęcia, ale bym zjadła taka tartę.
OdpowiedzUsuńA potem jeszcze przeczytałam notkę i rozmarzyłam się na dobre, też chcę lata i tych wszystkich smaków które opisujesz :)
swietna propozycja, taka pelna lata! a wiesz Komarko, ja myslalam, ze mlode ziemniaczki posypane koperkiem+jajko sadzone+szklanka kefiru, to tylko my tak jadamy i lubimy... a tu prosze! takie wiesci od Ciebie :-)))
OdpowiedzUsuńoch, któż nie tęskni za latem, szparagową fasolką i wszystkimi innymi pysznościami..
OdpowiedzUsuńJaki cudowny pomysł1 Ja to jednak trochę tępa chyba jestem, bo nie wpadłabym, że moja ulubiona letnią sałatkę można zapiec w cieście! Super! :)
OdpowiedzUsuńMięta już mi powolutku rośnie w ogródku, ale bazylia w ubiegłym roku była marniutka, może w tym mi sie poszczęści. Taka tarta łączy to co uwielbiam: mozzarelle i pachnące pomidory z bazylią albo rozmarynem, skropiona oliwą albo nawet z odrobiną sosu pesto...Rozmarzyłam się!
OdpowiedzUsuńA tak z innej beczki to piękna jest ta forma na tartę!!!
jak ja lubię takie tarty, zresztą całą Twoją kuchnię, nie raz pewnie pisałam, że chętnie bym sie u Ciebie stołowała, i powtarzam to jeszcze raz ;)
OdpowiedzUsuńPrzyszło mi do głowy tylko jedno: YUMI!
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem Twoja tesknote za letnimi obiadami, tak bardzo rozniacymi sie od tych jesiennych czy zimowych.
OdpowiedzUsuńTwoja tarta wyglada wspaniale i laczy w sobie to co lubie.
O, prosze! A u mnie dzis pizza z pomidorami i mozza. :) Bardzo apetyczna ta Twoja tarta. Ja tez juz tesknie za typowo letnimi smakami. Pozdrowienia sloneczne z Yorkshire!
OdpowiedzUsuńtarta wygląda obłędnie, od razu zapisałam przepis :)
OdpowiedzUsuńWspaniała ta tarta.
OdpowiedzUsuńMogę skusić się na kawałeczek?
Mam już dość tych ciężkich obiadów...
Pozdrawiam! :)
Komarko, pobudziłaś i moją wyobraźnię... czytałam i marzyłam o takich letnich obiadkach.
OdpowiedzUsuńTarta - jak każda tarta :) musi być pyszna - zwłaszcza, że zawiera wszystko to co lubię.
A ja ostatnio też na słono tartowałam :)
OdpowiedzUsuńWiesz, Komarko, mam podobne marzenia - talerz fasolki to po prostu moje ogromne marzenie!
Rozmarzyłam się i poczułam lato. Tarta piękna i apetyczna. Idealna na wiosenny czas.
OdpowiedzUsuńZeszłego lata namiętnie piekłam i jedliśmy tartę z pomidorami i mozzarellą - ach, jaka ona była dobra :) Będzie trzeba niedługo powtórzyć ten proceder :)
OdpowiedzUsuńpychotka! aż załuję, że nie mogę spróbować :(
OdpowiedzUsuńJak Ja lubię takie pyszności ..., ślicznie wygląda Twoja tarta, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOlu, też uważam to za połączenie idealne - i na ciepło i na zimno. W towarzystwie świeżych ziół najlepiej :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMagdaleno, chętnie wypróbuję też z tymiankiem, bo już pięknie się zieleni w ogrodzie :) Inne rodzaje serów też są dobrym pomysłem. Taką tartę można modyfikować na tysiąc sposobów :)
Marghe, dzięki :)
Poleczko, ależ grilla (w wersji kieszonkowej ;)) można zabrać prawie wszędzie! :D Co niektórzy nawet na własnym balkonie praktykują, jeżeli mają super tolerancyjnych sąsiadów ;)
Majanko, ja bym chciała żeby to lato to już naprawdę za oknem było. Ale i taki mały przedsmak jest dobry :) Pozdrawiam!
Paulo, wakacje już tuż tuż, więc i pierwsza tarta wakacyjna :)
Majka, ależ Ci zazdroszczę tych ziemniaków! Aż zrobię dziś na obiad tortilla de patatas - też z kefirem :)
Lashqueen, ja też bym chciała z taką prawdziwą mozzarellą bawolą, ale ze świecą jej tu szukać niestety :(
Emma, ja też nie mogę się już doczekać sezonu grillowego! U nas tradycyjnie - inauguracja w pierwszy majowy weekend :) A potem już tak do jesieni... ;)
Retrose, masz rację, to comfort food w czystej postaci :) Dziękuję! :)
Bea, ten spód polecam bardzo. Nie wiem czy to już ten idealny, ale mi bardzo przypadł do gustu - delikatny i kruchy. A foremkę wygrzebałam kiedys w zwykłym markecie wśród ceramiki na wagę ;)
Lu, ja tych smaków wyczekanych mam jeszcze drugą taką listę (makaron ze świeżymi truskawkami i śmietanką!! ;D). Niech już przyjdzie to lato! :)
Cudawianki, ależ zestaw z sadzonym jajem, ziemniaczkami z wody, koperkiem i kefirem to podstawa letnich obiadów :D A na pierwsze danie chłodnik.. :)
Asiejko, to prawda, że po takiej długiej zimie chyba wszyscy nie mogą doczekać się lata ze wszystkimi jego dobrodziejstwami :)
Dragonfly, ale to chyba tylko w przypadku tego idealnego połączenia pomidor+mozzarella jest możliwe ;D
Wielgasiu, u mnie też mięta w ogrodzie już się pnie do góry. Uwielbiam takie młode miętowe różyczki do herbaty! :) Trzymam kciuki za Twoją bazylię w tym roku (sama wysiałam dopiero swoją)! Jak będzie dużo słońca, na pewno uda się pięknie :)
OdpowiedzUsuńAga, ja serdecznie zapraszam! :) Miejsca przy stole wystarczy :))
Usagi, dzięki! :)
Karolko, oj tak, dość już tych treściwych dań i zawiesistych zup. Teraz pora na lekkie i zielone :)
Karolinko, też myślałam ostatnio o pizzy! :) Zjadłoby się też jakąś taką lekką.. ;) Pozdrawiam!
Magdo, polecam bardzo :) I dziękuję!
Zaytoon, a proszę się częstować :)
Amarantko, ja tak mogę z dłuuugą listą tych letnich dań... ;))
Nika, dziękuję :) Upiecz koniecznie - na pewno się nie zawiedziesz.
Aniu, ten talerz fasolki szparagowej z bułką tartą w maśle śni mi się po nocach :D
Lo, bo ta wiosna to mogłaby się jakoś szybciej rozkręcić :)
Tili, u mnie w tym roku króluje ta tarta :) Przynajmniej raz w tygodniu ostatnio ;)
Kolorova, a ja żałuję, że nie mogę Cię poczęstować :) Ale bardzo polecam, bo naprawdę robi się ją szybko i przyjemnie :)
Anytsujx, dziękuję i pozdrawiam :)
Cebulka pysznościowa a i całość znakomita. Dziś się objadaliśmy.Na pewno jeszcze nieraz wórcimy do przepisu. Tez mam te książke ale jakos nie zwróciłam uwagi na ten przepis. Dzięki.Pycha!
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja mam pytanie o pesto zielone. Przymierzam się dopiero teraz do niego...lepiej późno niż wcale :P, stąd moje pytanie. Przeczytałam gdzieś, że nie można go podgrzewać bo zgorzknieje...hmm,logiczne jest, że jak zmieszam go z gorącym makaronem, to po części makaron przekaże mu swoją temperaturę. Czy miałaś już taką sytuację, czy nie muszę się niczego obawiać i mogę szaleć z pesto bez przeszkód?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Kaczucho, cieszę się, że smakowało :)
OdpowiedzUsuńA co do książki (książek :)), to za każdym razem, kiedy ją ponownie przeglądam, znajduję przepis, którego, mogę przysiąc, wcześniej tam nie było :) Magia jakaś! Dlatego książki kucharskie trzeba oglądać często ;)
Guru, z pesto pewnie chodzi o to, że nie można je podgrzewać samodzielnie, jak większość innych sosów. Wymieszane "na surowo" z gorącym makaronem jest ok. Możesz szaleć śmiało :) Pozdrawiam!
Ha! Uwielbiam połączenie pomidorków i mozarelli. Wspaniały przepis na tartę. Skrobię w notatniku i będe piec :)
OdpowiedzUsuńPatrzę na Twoje zdjęcia, i patrzę, i napatrzeć się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńI tarty też uwielbiam, nie wiem jak teraz mam iść spać bez kolacji ;)
Chochelka Grubsza
A czy można posypać to tartym żółtym serem ( np. Goudą ? )
OdpowiedzUsuńNo i zrobiłam ! Wyszła przepyszna . Niedawno robiłam tartę ze szpinakiem , z innego przepisu i ciasto kruche było niezbyt smaczne . Teraz wyszło bardzo dobre :) Dodałam jeszcze pesto i sera żółtego . Świetny przepis !
OdpowiedzUsuńWidzę, że się spóźniłam ;) Ale najważniejsze, że smakowała :) Jeżeli robiłaś z żółtym serem, następnym razem spróbuj też koniecznie z mozzarellą, bo dzięki niej tarta ma ten wspaniały delikatny smak. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńA mozzarelli też dodałam :)
OdpowiedzUsuńC-U-D-O-W-N-A!:D
OdpowiedzUsuńta tarta bezsprzecznie kojarzy mi się z Włochami - słońce, mozarella i pomidory:)
OdpowiedzUsuń___
http://www.e-castig.com/index.php?r=C1tU4 - zbieram na laptopa:)
Komarko, ja sobie tylko westchnę głośno do tych smacznych zdjęć... :)
OdpowiedzUsuńCudowna. Dziękuję. Zamiast rozmarynu, którego nie lubimy, użyłam oregano i bazylii. To mój pierwszy komentarz, ale jestem, podziwiam i szukam tu natchnienia od dawna.
OdpowiedzUsuńBardzo tu pięknie u Ciebie.
OdpowiedzUsuńzrobiłam i nie tylko wygląda obłędnie, ale tak też smakuje :) dzięki
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Wam smakuje :) A dobór ziół do tej tarty zupełnie dowolny - dodawajcie co lubicie. Z prowansalskimi też musi być świetna :)
OdpowiedzUsuńprezentuje się przepysznie , muszę spróbować :-)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie świetna alternatywa dla pizzy. Aż się głodna zrobiłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
dziś zrobiłam na obiad-rewelacja po prostu!
OdpowiedzUsuńPrzepis na Tartę z pomidorami jest rewelacyjny i na pewno trafi do mojej blogowej ksiazki kucharkiej. Musiałam nieco wydlużyc czas opiekania pomidorów i pieczenia tarty, oprocz mozzarelli dodałam lazura i posypałam bazylią bo nie miałam tymianku - pycha !
OdpowiedzUsuńDziekuję za przepis, zrobiłam tartę(http://pysznoscikrola.blogspot.com/2011/10/tarta-z-pomidorami-i-mozzarella.html
OdpowiedzUsuń), wyszła pyszna. Pozdrawiam:)
Trafilam przypadkiem i ....przepadlam! Tarta wyszla wysmienita, palce lizac:D choc nie mialam specjalnej foremki pod nia to i tak sie udala.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zrobiona & zjedzona! przepychowa!
OdpowiedzUsuńniewiem czemu ale to jest pyszne tak proste i ....... nie można się oprzeć
OdpowiedzUsuńZrobiłam i wyszła pyszna, super ciasto, z którego wyrobieniem nie męczyłam się za długo. Ja dodałam jeszcze cukinię,a pomidory świeże zamieniłam na suszone bo świeżych nie lubię:)
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńCzy mogę podwoić proporcje i zrobić w blaszce na ciasto??
Pozdrawiam Kasia
Tak, oczywiście możesz upiec tartę w większej formie, powiększając proporcje. Będzie równie smacznie :) Pozdrawiam!
Usuń