Jeszcze przed pierniczkami, postanowiłam upiec inne, pachnące świętami proste ciasteczka. Palemki z ciasta francuskiego, to jedne z najprostszych i błyskawicznych w przygotowaniu ciastek, zakładając że mamy gotowe ciasto. Można wypiekać je po prostu posypane cukrem pudrem i zwinięte w ślimaczki, ale ja znalazłam ich świąteczną wersję - nasyconą zapachem cynamonu i pomarańczy. Inspiracją był przepis z bloga Baking Obsession. I chociaż "palemki" bardziej przypominają mi kapitel kolumny jońskiej :) to są naprawdę pyszne i polecam je bardzo wszystkim zapracowanym, którzy nie mają czasu na wypiek skomplikowanych, wycinanych ciastek.
opakowanie ciasta francuskiego,
1 szkl. cukru,
2 łyżeczki cynamonu,
skórka otarta z dużej pomarańczy
Cukier wymieszać dokładnie z cynamonem i skórką pomarańczową. Ciasto francuskie rozłożyć na pergaminie i posypać cukrem. Dłuższe boki prostokąta zrolować do środka, tak by spotkały się w połowie, posypując cukrem drugą stronę ciasta. Zrolowany wałek zawinąć w pergamin i zostawić na około 30 minut w zamrażalniku. W tym czasie rozgrzać piekarnik do 200 stopni. Wyjąć ciasto i ostrym nożem pokroić w paseczki grubości około pół centymetra. Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piec około 15 minut, po czym odwrócić plasterki i piec kolejne 7 minut, aż cukier skarmelizuje się po obu stronach. Ostudzić i przechowywać i zamkniętej puszce, aby nie zmiękły.
Jeżeli, tak jak mnie, zostanie Wam trochę cukru, to macie wspaniały pomarańczowo-cynamonowy cukier do wykorzystania w innych świątecznych wypiekach.
Piękne Komarko! :))) Twoje zdjęcia i opowiesci są cudowne, nagroda Ci się w pełni należy! :)) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńmniam
OdpowiedzUsuńmniam
uwielbiam palemki i często kupuję u siebie w sklepie
ale nie takie aromatyczne jak Twoje
Świetny przepis! Kupne ciasto francuskie to prawdziwy nieoszlifowany diament. Można z niego wyczarować super wypieki w kilka minut.
OdpowiedzUsuńNa pewno zrobię!
Pomocnica Świętego Mikołaja ;)? A załatwisz mi jakieś fajne prezenty pod choinkę :)? Np. takie ciasteczka!
OdpowiedzUsuńFajną stronę wyszperałaś, właśnie ją sobie przeglądam :).
Zdjęcia cudowne!
... sprawcą zamieszania jest raczej ktoś inny - Jezus :)
OdpowiedzUsuńMikołaj to tylko może bardziej barwny dodatek tych świąt ...
Ciasteczka super :)
Majanko dziękuję :)
OdpowiedzUsuńLukrecjo, a ja muszę się przyznać, że nigdy nie jadałam gotowych/kupowanych palemek :) Te home-made to mój pierwszy raz :)
Bunciu, oj tak, zgadzam się - takie ciasto może uratować reputację w przypadku ważnej okazji + nieoczekiwanej cukierniczej katastrofy ;)
Olalala, nie ma sprawy, ale pod warunkiem wymiany na inne "mikołajowe" ciasteczka ;)
Powiedziałabym, że Jezus jest sprawcą zamieszania w tym większym wymiarze - całych świąt, łącznie z Mikołajem i ciasteczkami ;)
Widziałam podobne w Living Marthy Stewart. Pysznie!
OdpowiedzUsuńŚliczne te palemki. Ja widziałam jakiś czas temu przepis na palemki w Martha Stewart Living (wersja polska) i też mi wpadł w oko. Niezwykły przepis, taki blyskawiczny. I zdjęcia cudne, Komarko :-)
OdpowiedzUsuńJak zwykle cudowne i wspaniałe zdjęcia. Po prostu nie przestajesz mnie zachwycać i inspirować, dlatego nominowałam Cię do UAB :) Więcej info u mnie :)
OdpowiedzUsuńKomarko, wiem, że to może niezgodnie z zasadami, ale i ja Ciebie wyróżniam UAB. Dziekuję za pasję, applemana i bajeczne zdjęcia. I za Dziunię też :-)
OdpowiedzUsuń